Podczas Marszu Niepodległości organizowanego przez Młodzież Wszechpolską i ONR ucierpiał operator TVP. Informację tę potwierdził dla tvn24.pl rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.
Zaraz po rozpoczęciu Marszu doszło do zamieszek na ulicy Marszałkowskiej. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, a policja zatrzymała 176 osób. Jedną z osób, które ucierpiały był operator Telewizji Polskiej. Jako pierwszy informował o tym na Twitterze reporter TVP Kamil Dziubka, z którym poszkodowany pracował. Operator został skopany przez chuliganów, a jego kamera rozbita o ziemię.
Te informacje potwierdza rzecznik policji Mariusz Sokołowski. Przyznaje, że poszkodowany wykroczył poza przygotowane dla mediów tzw. bezpieczne wyspy i znalazł się wewnątrz grupy agresywnych osób, którzy dopuścili się na niego ataku.
Sokołowski nie posiadał jednak informacji, by operator zgłosił pobicie pobicie policji.
mp, TVN 24
Te informacje potwierdza rzecznik policji Mariusz Sokołowski. Przyznaje, że poszkodowany wykroczył poza przygotowane dla mediów tzw. bezpieczne wyspy i znalazł się wewnątrz grupy agresywnych osób, którzy dopuścili się na niego ataku.
Sokołowski nie posiadał jednak informacji, by operator zgłosił pobicie pobicie policji.
mp, TVN 24
Ankieta:
Kto ponosi odpowiedzialność za zajścia w czasie Święta Niepodległości?