Drogę blokowało ok. 150 rolników, którzy nie zgodzili się na dobrowolne opuszczenie drogi.
Wieczorem policja odblokowała też drogę krajową nr 2 Warszawa-Poznań w miejscowości Bedlno koło Kutna. Podczas usuwania blokady policjanci użyli pałek i armatek wodnych, zaś część z protestujących obrzuciła interweniujących policjantów kamieniami i metalowymi przedmiotami. Czterech funkcjonariuszy odniosło lekkie obrażenia.
Po usunięciu blokady przez ponad dwie godziny dochodziło do starć policji z grupkami protestujących, którzy rozbiegli się po okolicy. Niektórzy obrzucili policjantów kamieniami; w odpowiedzi funkcjonariusze strzelali w powietrze gumowymi kulami.
Zatrzymano ponad 20 najbardziej agresywnych uczestników zajść, którzy przewiezieni zostali do Komendy Powiatowej Policji w Kutnie. "Niektórzy z zatrzymanych będą odpowiadać za czynną napaść na policjantów" - powiedział rzecznik łódzkiej policji podinspektor Witold Kozicki.
Uczestnicząca w blokadzie radna powiatu kutnowskiego z Samoobrony, Elżbieta Mielczarska, ocenia, że "policja interweniowała bardzo brutalnie". "Obchodzono się z nami w sposób arogancki i chamski. Policjanci bili pałkami protestujących, użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego. To nie mieści się w głowie, żeby Polak przeciwko Polakowi zachowywał się w ten sposób" - powiedziała.
Rzecznik łódzkiej policji nie zgadza się z określeniem, że policjanci działali brutalnie. Uważa, że" interwencja policji była zdecydowana i adekwatna do sytuacji".
Rolnicy zapowiedzieli zorganizowanie kolejnej blokady krajowej "dwójki" w środę przed południem.
Ok. 200 rolników z dziesięcioma ciągnikami przez ponad pięć godzin blokowało w Bedlnie przejazd na skrzyżowaniu trasy Warszawa-Poznań z drogą Łódź-Żychlin. Wieczorem rolnicy usunęli z drogi ciągniki, ale sami nadal całkowicie blokowali drogę w obu kierunkach. Mimo zorganizowanych przez policję objazdów, w pobliżu blokady utworzyła się kilkukilometrowa kolejka samochodów osobowych i TIR-ów.
sg, pap