Szef klubu parlamentarnego PO, Rafał Grupiński na antenie radiowej Jedynki odniósł się do słów wicepremiera i ministra gospodarki, Janusza Piechocińskiego, który zagroził odejściem z rządu, jeśli jego pomysły nie będą realizowane.
- Pierwsze pytanie jakie się nasuwa, to jakie pomysły miał na myśli pan premier Janusz Piechociński. Wiadomo, że jest inna skala ich ważności. Natomiast mogę spokojnie powiedzieć, że naszej koalicji na razie nic nie grozi - powiedział Grupiński.
Szef klubu PO odnosząc się do sugestii, że słowa Piechocińskiego mogą mieć związek z zapowiedziami premiera o utworzenia ministerstwa ds. energetyki, powiedział, że sam pomysł premiera jest do przedyskutowania.
- To jest kwestia do przedyskutowania czy tworzyć nowe ministerstwo. Ja osobiście nie jestem przekonany do tego pomysłu, dlatego że od powstawania urzędów nigdy się specjalnie nic nie poprawiało w działaniu. Natomiast od usprawnienia procedur naprawdę może coś zależeć. Może warto wrócić do kwestii pewnych zmian, jakie zostały przeprowadzone w zeszłej kadencji. Część kompetencji jeśli chodzi o kwestie energetyczne zostało wówczas przesuniętych z ministerstwa gospodarki do ministerstwa skarbu. Sądzę, że taka codzienna praca ze spółkami powinna pozostać w ministerstwie gospodarki, a nadzór nad nimi w ministerstwie skarbu - ocenił Grupiński.
Polskie Radio Program Pierwszy, ml
Szef klubu PO odnosząc się do sugestii, że słowa Piechocińskiego mogą mieć związek z zapowiedziami premiera o utworzenia ministerstwa ds. energetyki, powiedział, że sam pomysł premiera jest do przedyskutowania.
- To jest kwestia do przedyskutowania czy tworzyć nowe ministerstwo. Ja osobiście nie jestem przekonany do tego pomysłu, dlatego że od powstawania urzędów nigdy się specjalnie nic nie poprawiało w działaniu. Natomiast od usprawnienia procedur naprawdę może coś zależeć. Może warto wrócić do kwestii pewnych zmian, jakie zostały przeprowadzone w zeszłej kadencji. Część kompetencji jeśli chodzi o kwestie energetyczne zostało wówczas przesuniętych z ministerstwa gospodarki do ministerstwa skarbu. Sądzę, że taka codzienna praca ze spółkami powinna pozostać w ministerstwie gospodarki, a nadzór nad nimi w ministerstwie skarbu - ocenił Grupiński.
Polskie Radio Program Pierwszy, ml
