Politycy wspólnym głosem: Popieramy uchwałę ws. Ukrainy

Politycy wspólnym głosem: Popieramy uchwałę ws. Ukrainy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm podczas posiedzenia (fot. Rafał Zambrzycki/ Sejm.gov.pl)
-Prawo i Sprawiedliwość poprze przedłożony projekt uchwały, chociaż nie ukrywam, że nasz projekt, w pewnych istotnych szczegółach odnoszących się do języka, był nieco inny. Ale uważamy, że zasada jedności jest dzisiaj najważniejsza i spory o szczegóły nie mają większego znaczenia. - powiedział szef PiS na środowym posiedzeniu Sejmu ws. Ukrainy. Głos zabrali przedstawiciele Twojego Ruchu, SLD, PSL oraz Solidarnej Polski.
- Należy zwrócić się do parlamentów świata, o to, by wszelkie działania ochrony integralności terytorialnej Ukrainy i tego wszystkiego, co jest zwycięstwem narodu ukraińskiego były możliwie najdalej idące i najbardziej skuteczne. W tych sprawach nasze stanowisko jest i będzie jednoznaczne - ta formuła, którą usłyszałem z ust pana Schetyny,
"Ukraina do Europy przez Warszawę", to formuła, którą popieramy. Oby się tak stało. - mówił Jarosław Kaczyński. W jego opinii, wydarzenia ostatnich tygodni całkowicie kwestionują pewien obraz świata i podkreśla, że pewne niebezpieczeństwa nie przeszły do historii. - Dziś wiemy, że nie przeszły i Polska powinna się do tego przygotować. - podkreślał prezes PiS.

Chciałem odwołać się do słów mojego ś.p. brata: 'Najpierw Gruzja, potem Ukraina, potem kraje nadbałtyckie, a w końcu Polska'. Ten scenariusz jest co najmniej niewykluczony. Ale jest także inna sprawa, równie ważna. Ta zapowiedź ultimatum - nie wiemy, czy to był blef, czy nie, ale jedno jest pewne. Jednostki wojskowe Ukrainy opowiedziały się zdecydowanie za stawianiem oporu. I to było z całą pewnością podczas przebiegu tego konfliktu bardzo ważne. Co mogliśmy przez tą decyzję zobaczyć? Choćby to, że postawa widoczna na Majdanie 20. lutego, postawa bohaterstwa i heroizmu, ta postawa jest tam powszechniejsza. To postawa heroiczna. Stąd pytanie o świadomość Polaków - wyniki badań w tej sprawie zasmucają. - uważa prezes, mówiąc, że należy odbudować "to wszystko, co w polskiej tożsamości jest związane z patriotyzmem". -Nawet najnowocześniejsza armia bez żołnierzy gotowych poświęcać się ojczyźnie jest niewiele warta. Mam nadzieję, że przyczynimy się do tego, że Polska pod każdym względem - w sferze militarnej, moralnej, kultury i politycznej będzie silniejsza, niż dziś.- zakończył Kaczyński.
Po prezesie PiS, na sejmowej mównicy stanął Janusz Palikot, przewodniczący Twojego Ruchu. - To nie polska armia, panie przewodniczący Kaczyński, decyduje o tym, że Polska jest słuchana w Unii Europejskiej. Bo gdyby ta armia o tym decydowała, to byśmy nie musieli wykonywać tych wszystkich czynności, które wykonujemy. To, że Polska ma względnie bezpieczną sytuację w porównaniu do Ukrainy, wynika z tego, że 25 lat temu doszło do zmiany Balcerowicza i Tadeusza Mazowieckiego. - zwracał uwagę Palikot i podkreślał, że te zmiany ugruntowały Polskę w poczuciu przynależności do Zachodu.

 - Gdyby Ukraina dwadzieścia kilka lat temu dokonała tych samych zmian, co Polska, to dzisiaj nie trzeba by telefonu z Warszawy do Berlina, wystarczyłby telefon z Kijowa do Berlina.- sygnalizował szef TR.

 - Jeśli dzisiaj państwo myślicie, że Polskę uchronią zwiększone nakłady na armię w przyszłości, przed zajęciem przez Putina Olsztyna czy Trójmiasta, to jesteście w błędzie. Gdyby ukraińska armia, przy obecnej gospodarce, była na wyższym poziomie, to byśmy mieli nie 100 zabitych na Majdanie, tylko 100 tysięcy, nie zniszczonych kilka budynków, tylko kilka miast. Taki byłby efekt, gdyby armia ukraińska była zdolna do konfrontacji z armią rosyjską. - uważa Palikot i zwracał uwagę na ekonomiczne uwarunkowania sytuacji na wschodzie.

 - Jeśli jest coś, co jest w stanie powstrzymać Putina i zmusićdo rozpoczęcia rokowań, to sytuacja na giełdzie, sytuacja rubla, wydanie 10 mld dolarów w ciągu jednego dnia na ochronę własnej waluty. A jeśli Berlin i inne stolice europejskie chcą rozmawiać dziś z Warszawą to dlatego, że wymiana handlowa Warszawy Z Berlinem jest większa, niż Moskwy z Berlinem. - zauważa Palikot.

 - Przestańmy udawać, że jesteśmy "Mesjaszem Narodów", że mamy jakąś misję do spełnienia, że od nas zależy droga z zachodu na wschód, czy ze wschodu na zachód. Tylko wtedy Polska zbuduje swoje filary bezpiecznego funkcjonowania, jeżeli tak jak wtedy, na początku lat 90. zdobędziemy się dziś wszyscy, od Kaczyńskiego do Millera, na podobny wysiłek zmian, które są Polsce potrzebne. A ta podstawowa zmiana, jaką musimy dokonać, to jest wprowadzenie w Polsce euro. Niepewna reforma, tak jak z Balcerowiczem, ale niezbędna, by Polska była w krwioobiegu i centrum Europy. - uważa Palikot.

Zwracając się do premiera, Palikot mówił o tym, że nie sztuką jest wydawanie miliardów na armię w momencie takiego zagrożenia ze strony Rosji. - To dosyć populistyczne, sztuka to budowanie prawdziwego fundamentu bezpieczeństwa. Tym jest dziś euro, a nie dozbrajanie słabej polskiej armii.

 - Pragmatyzm, reformy, zmiany, budowanie gospodarki wolnorynkowej - to były podstawy dzięki którym dziś Polska czuje się bezpieczna. Musimy postawić na dalszą integrację europejską. Euro, wysokie technologie, wspólny system energetyczny, waluta i armia - to są wyzwania - powiedział Janusz Palikot.

Z kolei Leszek Miller podkreślał, że ma wspólne stanowisko z premierem Tuskiem. - Trudno nie podzielić głównych tez pana premiera, nawet jak się jest w opozycji. Podobnie jak pan premier uważam, ze eskalacja konfliktu na Krymie jest zagrożeniem dla Polski i całego świata. Trzeba konflikt stanowczo potępić, a celem pryncypialnym jest podtrzymanie integralności Ukrainy. - uważa Miller.

 - Nie możemy od Ukrainy wymagać zbyt wiele, ale możemy oczekiwać rzeczy najprostszych. Polska inwestycja w ten kraj powinna być inwestycją w kraj przyjazny dla Polski. Ukraina musi być krajem równo traktującym swoich obywateli, bez względu na to, kim są. I nie powinna nigdy więcej zdarzyć się sytuacja, by ingerencja UE przywracała prawo mniejszości do własnych języków. - podkreślał prezes SLD.

 - Słusznie mówi się, że umowę stowarzyszeniową trzeba podpisać w każdej chwili, ale ważna jest zawartość umowy. Czy znajdzie się tam zdanie, wykreślone przez Francję, że rzeczywiście KE może zapewnić, że przyjęty będzie pakiet 11 mld euro pomocy? Wczoraj John Kerry zaoferował Ukrainie pożyczkę w wysokości 1 mld dolarów. Janosikowe, jakie zapłaciło Mazowsze, przekroczyło 2 mld dolarów. Korzystając z obecności ambasadora USA, chcę powiedzieć, że to niezbyt szczodra propozycja i powinna być jak najszybciej poprawiona. - powiedział Miller.

 - Jak rozumiem, powinniśmy być zjednoczeni w sprzyjaniu, aby Ukraina osiągnęła kilka podstawowych celi. Po pierwsze: niepodzielna, stabilna i europejska. Po drugie, Ukraina na zewnątrz Euroazjatyckiej unii celnej. Po trzecie, utrzymanie realnej opcji na integrację Ukrainy z UE. Warto dokonać oceny polskiego zaplecza analitycznego, czy sprawdziło się ono w ocenie tego, co się w Unii dzieje. To jest też dobry test na sprawdzenie polskiej armii. Na końcu wreszcie, to jest okazja, żeby podzielić się naszymi doświadczeniami, w tym z relacji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Te wymagania, które znamy, są typowe dla kolejnej doktryny szoku (...). - zauważa Miller i przypomina, że MFW postępuje tak zawsze wobec państw, które mają "nóż na gardle". - Uważam, że braciom Ukraińcom, możemy powiedzieć tak: mniej szokowej terapii w tych przemianach, a więcej terapii bez szoku. Więcej Kołotki, a mniej Balcerowicza. Inaczej bowiem za jakiś czas zbierze się znowu Majdan - z zupełnie innymi hasłami i pretensjami. Będzie wymierzony w tych, którzy zapomnieli o społecznej wrażliwości, o potrzebach ludzi pracy i o tym, że biedni nie mogą być jeszcze biedniejsi. - Akcentował szef SLD.

 - SLD bardzo dokładnie zapoznał się z projektem uchwały, prowadziliśmy w tej sprawie bardzo ciekawą dyskusję. Też mielibyśmy szereg różnych niewielkich zmian, ale dla ogólnego wydźwięku i przekazaniu czytelnego sygnału na Ukrainę i na Zachód, co wzmocni stanowisko negocjacyjne polskiego rządu, Sojusz Lewicy Demokratycznej poprze ustawę Sejmu ws. solidarności z Ukrainą. - Zakończył swoje przemówienie Leszek Miller.

DK, sejm.gov.pl