Polska na muszce terrorystów (aktl.)

Polska na muszce terrorystów (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed polskim konsulatem w Stambule wybuchła bomba. W budynku wyleciały szyby, ofiar w ludziach nie ma. -To może mieć związek z naszą obecnością w Iraku - mówi Włodzimierz Cimoszewicz, minister spraw zagranicznych.
Według nieoficjalnych informacji ładunek wybuchowy podłożyli w nocy niezidentyfikowani sprawcy - mężczyzna i kobieta. Bombę domowej roboty położono na chodniku przed konsulatem. Eksplozja na szczęście nie była silna.

Polskie ministerstwo spraw zagranicznych zaostrzyło ochronę wszystkich naszych placówek w regionie.

"W nocy skontaktowaliśmy się ze wszystkimi (szefami placówek) w  tamtej części świata i poleciłem im, aby jeszcze raz dokonali oceny i rozstrzygnęli czy zwracać się o nadzwyczajne środki ostrożności, czy nie" - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz.

Minister podkreślił, że sprawcom najwyraźniej nie zależało na  zabiciu polskich dyplomatów ani wyrządzeniu znacznych szkód materialnych.

"Nawet nie wiem, czy można i należy użyć słowa zamach, bo to był ładunek przypominający bardziej petardę niż bombę, był tak skonstruowany, że sprawcy nie nastawiali się na wyrządzenie szkód, zagrożenie życiu ludzi. Chodziło o eksplozję, o huk, o tego typu efekt" - ocenił szef MSZ.

"Mamy świadomość, że poziom zagrożenia (polskich placówek dyplomatycznych) jest nieco wyższy od normalnego i staramy się oczywiście sprostać tej sytuacji.(...) W Turcji od pewnego czasu korzystamy z podwojonej ochrony, no ale - jak się okazuje - to nie wystarcza" - przyznał na antenie Polskiego Radia minister.

***

Po środowym wybuchu przed polskim konsulatem generalnym w Stambule strona polska będzie zabiegać o wzmocnienie ochrony polskich placówek - powiedział w czwartek rano sekretarz ambasady Polski w Ankarze, Mariusz Błachowicz. Dodał, że turecka policja podjęła już tego rodzaju działania.

Według polskiego dyplomaty, bomba była ukryta w plastikowej torbie, podłożonej na chodniku przy ogrodzeniu budynku. Sprawcy zbiegli; nic nie wiadomo na temat ich pochodzenia. Zdaniem Błachowicza, prawdopodobnie byli to  przedstawiciele organizacji ekstremistycznych, działających w  Turcji.

***

Relacjonując incydent, zagraniczne media akcentują, że w  ostatnich miesiącach w Turcji miało miejsce wiele podobnych zamachów, wymierzonych w zagraniczne placówki dyplomatyczne i  handlowe, przede wszystkim amerykańskie i brytyjskie. Po raz pierwszy jednak celem takiej akcji stała się w środę placówka polska.

les, tvp, pap