– Owszem, zrobiliśmy mnóstwo błędów, był próg 5 proc., a mierzyliśmy się z 8 proc. – przyznał. Dodał, że "wyborcy jednak są". – Cała ułuda Zjednoczonej Lewicy polega na tym, że jakby pan oprócz SLD zebrał to towarzystwo, to rzadko kto by powiedział, że chce w tej lewicy być – podsumował koalicję stworzoną przed wyborami.
Czarzasty, który startuje w wyborach na przewodniczącego partii stwierdził, że kandydatów na lidera SLD "jest sporo" i mogą oni stanowić powód do zmartwień m.in. dla Grzegorza Schetyny. – Patrząc na to, co robi Platforma, to Schetyna powinien ustąpić i zgłosić na szefa PO kandydaturę Ryszarda Petru. I tak ich zjada po kawałku – pokreślił.
Polityk, mówiąc o SLD, stwierdził, że ogromną siłą partii są jej struktury w 330 powiatach. – Śni mi się partia demokratyczna, otwarta, realizująca sprawy społeczne dla pracobiorców. Nie tylko tych w fabrykach, ale w korporacjach i firmach trzyosobowych. W tym rozumieniu najlepsza byłaby dla SLD nazwa Partia Pracy, tak jak ja to widzę. PiS nigdy nie pójdzie panu na państwo świeckie! – mówił o swojej wizji partii.
"Super Express", sld.org.pl