Śledztwa wobec funkcjonariuszy SKW. Prokuratury wojskowa i cywilna w grze

Śledztwa wobec funkcjonariuszy SKW. Prokuratury wojskowa i cywilna w grze

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Jak donosi "Nasz Dziennik", Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych oraz naruszenia zasad ochrony informacji niejawnych wobec funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którzy zostali oddelegowanie do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO w Warszawie.

Sprawa dotyczy odnalezienia w CEK NATO dokumentów klauzulowanych, po tym jak w nocy z 17 na 18 grudnia kierownictwo Centrum zostało zmienione i pełnomocnik MON Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO. Centrum nie posiadało uprawnień do posiadania i przechowywania tego typu dokumentów. Zdaniem Misiewicza, były to akta, w których znajdowały się informacje operacyjne, operacyjnorozpoznawcze, w tym również ściśle tajne rozliczenia finansowe. Zgodnie z kodeksem karnym, jeśli sąd uzna, że doszło do złamania prawa, odpowiedzialnym grozić będzie do 3 lat więzienia.

Ze względu na fakt, iż śledztwo jest na początkowym etapie, wojskowa prokuratura nie podaje bliższych informacji o ustaleniach śledczych.

Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające z wniosku szefa MON Antoniego Macierewicza w sprawie ujawnienia informacji niejawnej na łamach „Gazety Wyborczej”. Chodzi o pismo b. szefa Centrum płk. Krzysztofa Duszy do prezydenta i sejmowej speckomisji w sprawie CEK.

Nasz Dziennik