Wyszkowski: Prezes IPN powinien złożyć dymisję

Wyszkowski: Prezes IPN powinien złożyć dymisję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Wyszkowski (fot. MICHAL FLUDRA / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Działacz opozycyjny za czasów PRL Krzysztof Wyszkowski uważa, że Łukasz Kamiński skompromitował się sprawą "Bolka". – Moim zdaniem, Kamińskiego PO wybrała na prezesa tylko dlatego, że zagwarantował dalszą ochronę układu – powiedział w wywiadzie dla "Super Expressu".

– IPN jest tworem układu postkomunistycznego, o którym mówiłem na początku. Jego celem było zakłamanie rzeczywistości. Instytut stoi na straży kłamstwa i ochrony agentury postkomunistycznej. Działanie prezesa, do którego przychodzi Kiszczakowa i mówi, że chce oddać dokumenty, a Kamiński przyjmuje ją dopiero wtedy, gdy ona wymusza na nim spotkanie, jest niedopuszczalne – przekonywał Wyszkowski.

Nic nowego

Jego zdaniem cała sprawa ujawnionych w tym tygodniu akt "Bolka" nie jest wcale żadną sensacją. – W tej kwestii nie ma co dyskutować, bo było wiadomo o tym od dawna. Nawet w normalnym procesie sądowym o zbrodnię zagrożoną najwyższym wymiarem kary nie są potrzebne oryginały dokumentów. Wystarczą zeznania świadków i dowody poszlakowe. Sprawa agenturalności Wałęsy była znana od lat całej elicie politycznej – oświadczył.

Wyszkowski podkreśla, że nie jest zadowolony z obecnych ataków na Wałęsę, chociaż wiele rzeczy w zachowaniu byłego prezydenta mu się nie podobało. – Przecież ja wielokrotnie pomagałem Wałęsie. Zgłosił się do mnie, opiekowałem się nim. Jak przychodziły informacje o tym, że był agentem, to nie akceptowałem tego – powiedział.

Kto jest ofiarą?

– O ofiarach mówimy, kiedy były krzywdzone. Wałęsa został skrzywdzony w sensie metafizycznym albo eschatologicznym. W zwykłym sensie nie jest ofiarą. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, które udostępnia na swoim blogu. On zarabia grube pieniądze i niszczy swoich przeciwników. O to mam do niego pretensje – przyznał.

– Tu nie chodzi o mnie, ale o Annę Walentynowicz. Ona była spychana w nędzę i nie miała pieniędzy na lekarstwa, a Wałęsa mówił, że nie wolno jej pomóc. SB na podstawie donosów Wałęsy stworzyła wiele spraw, które niszczyły opozycjonistów. To są ofiary Wałęsy. To się za nim ciągnie i na tym swoje złoto wyłudził – dodał.

Super Express