Dziewczyny i... antykościelne czyny

Dziewczyny i... antykościelne czyny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pod hasłem "Dziewczyny! Potrzebne są czyny!" feministki przemaszerowały ulicami Warszawy protestując przeciwko cenzurze w sztuce oraz ingerencji Kościoła we wszystkie aspekty życia. Obrzucono je kamieniami.
"Manifa" zorganizowana została z okazji Światowego Dnia Kobiet.

"Wychodząc na ulice chcemy przełamać bierność i milczenie: mówimy +nie+ cenzurze i dyktaturze +czarnych+" - nawoływali organizatorzy "Manify", zachęcając wszystkich do przyłączenia się do pochodu.

"Zamyka się nam usta przy pomocy argumentów, że obrażamy uczucia religijne. A w debacie publicznej nie ma rzeczy niemoralnych i  nieprzyzwoitych" - przekonywali przedstawiciele organizacji kobiecych i gejowskich.

"Domagamy się rozdzielenia państwa od kościoła! Precz z  manipulacją, dyskryminacją, homofobią i cenzurą! Nie chcemy żyć w  państwie wyznaniowym! Jesteśmy za wolnością słowa i wolnością wyboru!" - wykrzykiwali.

Podawali przykłady skazanej za obrazę uczuć religijnych gdańskiej artystki Doroty Nieznalskiej, zamknięcia we Wrocławiu wystawy zorganizowanej przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny pt. "Moje życie - Moja decyzja" oraz  uniemożliwienia pokazania billboardów Kampanii Przeciw Homofobii pt. "Niech nas zobaczą" przedstawiających pary homoseksualne.

W wystąpieniach zagrzewających do marszu dostało się również członkom rządu, który "w zamian za poparcie Kościoła Katolickiego dusił w zarodku wszelką dyskusję o decydowaniu kobiet o własnym ciele". Uczestnicy "Manify" domagali się m.in. prawa do aborcji z  przyczyn społecznych.

Barwny korowód przemaszerował z Placu Trzech Krzyży na Plac Zamkowy. Niesiono transparenty: "Spowiedź dla chętnych, wolność dla wszystkich", "Wczoraj sztosy, dziś cenzura", "Cenzura to  bzdura", "Jeśli jesteś przeciwko aborcji, to jej sobie nie rób!".

Na platformach, na których jechali organizatorzy niedzielnej "Manify", umieszczono hasła: "Uwolnić kobiety z patriarchialnej deprechy", "Cenzura równa się kultura polskich rodzin" oraz "Sama wybieram to, w co wierzę".

W pochodzie szły osoby sympatyzujące z feministkami oraz  środowiskami gejowskimi, młodzież, także całe rodziny. Przebieg pokojowej demonstracji zakłóciła, jak co roku, kilkudziesięcioosobowa grupa Młodzieży Wszechpolskiej, stowarzyszenia prawicowego, związaną z Ligą Polskich Rodzin.

Przedstawiciele stowarzyszenia, którzy zgromadzili się przed pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego krzyczeli m.in.: "Obóz pracy dla lesbijek, eutanazja dla pedałów", "Poznańskie słowiki", "Frajerzy Leszka Millera", "Eurocwele". Obrzucili pomidorami i  pojedynczymi kamieniami platformy z organizatorami "Manify".

Ci odpowiadali: "Prawdziwi mężczyźni, prawdziwi Polacy idą z  nami" a także: "Kardynał Wyszyński na was patrzy, was się wstydzi!".

Doszło do przepychanek między młodymi prawicowcami i grupą punkowców. Interweniowała policja.

Przemarsz zakończył się happeningiem na Placu Zamkowym.

"Manifę", co roku, organizuje Porozumienie Kobiet 8 Marca. Jest to nieformalna grupa kobiet, zawiązana w lutym 2000 roku po to, by  - jak same mówią - reagować na rażące przypadki dyskryminacji kobiet. Każda "Manifa" poświęcona jest innemu problemowi.

sg, pap