Polacy pożegnali Papieża (aktl.)

Polacy pożegnali Papieża (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Syreny alarmowe, bicie w dzwony i dźwięki klaksonów obwieściły w piątek o godz. 10 całej Polsce początek uroczystości pogrzebowych Jana Pawła II w Watykanie.
Miliony Polaków oglądały transmisję uroczystości pogrzebowych Jana Pawła II w domach. Setki tysięcy wiernych zgromadziły się na rynkach, placach i przy świątyniach większości miast, by obejrzeć transmisję na telebimach. W chwili rozpoczęcia uroczystości w całej Polsce rozległy się dźwięki dzwonów, syren i klaksonów. Ulice miast niemal całkowicie opustoszały, znacznie zmniejszył się ruch na drogach krajowych i wjazdowych do miast. Dla większości Polaków piątek był dniem wolnym od pracy.

"Za świadectwo miłości i przywiązania do Ojca Świętego" -  podziękowało w piątkowym oświadczeniu (przekazanym Katolickiej Agencji Informacyjnej) prezydium Konferencji Episkopatu Polski -  wiernym, mediom, władzom państwowym i samorządowym oraz innym Kościołom i wspólnotom religijnym. Polscy biskupi poprosili też o  modlitwy w intencji kardynałów, którzy na konklawe wybiorą nowego papieża.

W Krakowie o godz. 10 zamiast hejnału zabrzmiała z wieży kościoła Mariackiego pieśń żałobna "Łzy matki" w intencji Jana Pawła II. Wtórowały jej dzwony krakowskich kościołów. 800 tysięcy osób, zgromadziło się na krakowskich Błoniach, by na telebimach obejrzeć transmisję z Watykanu. Oklaskami pożegnali Jana Pawła II, po  zakończeniu papieskiego pogrzebu modlili się, zapalali znicze i  świece.

Tuż po zakończeniu transmisji odprawiono mszę świętą w intencji Ojca Świętego na wadowickim rynku. W nabożeństwie uczestniczyło ok. dwóch tysięcy wiernych. Na wieczorną mszę św., wieńczącą uroczystości żałobne po  śmierci papieża przyszło ponad 30 tysięcy osób, niemal w całości wypełniając rynek. Odprawił ją ksiądz infułat Kazimierz Suder, przyjaciel Jana Pawła II z seminarium i niegdysiejszy proboszcz parafii Ofiarowania NMP. Po mszy świętej księża przeszli przed dom rodzinny papieża. O  godzinie 21.37 - godzinie śmierci Ojca Świętego, odegrany został sygnał "Cisza".

Przed nabożeństwem spod kościoła Piotra Apostoła przeszła na  rynek wielotysięczna procesja ze świecami. Na czele wierni nieśli koronowaną przez papieża figurę Matki Bożej Fatimskiej, figurę Matki Bożej Szkaplerznej oraz obraz świętego Józefa obdarowany przez Jana Pawła II pierścieniem.

W Warszawie tysiące osób zgromadziły się na placach Piłsudskiego i Zamkowym, by pożegnać papieża. Ludzie w skupieniu oglądali ceremonię. Nad tłumem powiewały flagi. Na transparentach widać było m.in. napisy: "Szukałeś na nas. Przyszliśmy" oraz "Ojcze Święty, pamiętamy". 26 salwami artyleryjskimi uczczono złożenie trumny z ciałem papieża Jana Pawła II w Grotach Watykańskich pod  Bazyliką św. Piotra w Rzymie. Armaty wystrzeliły tyle razy, ile lat Papież stał na czele Kościoła.

O godz. 18 na pl. Piłsudskiego rozpoczęła się koronka do  Miłosierdzia Bożego w intencji zmarłego papieża.

Ponad dwie godziny później, o 20.30, około 100 tys. osób przeszło z pl. Piłsudskiego na plac Zamkowy w zorganizowanym przez studentów Marszu Wdzięczności poświęconym pamięci papieża Jana Pawła II. Idący odmawiali różaniec. O godz. 21.37 - godzinie śmierci Ojca Świętego, uczestnicy marszu zatrzymali się i w milczeniu podnieśli ku niebu trzymane w dłoniach świece. W marszu uczestniczyli głównie młodzi ludzie. Większość z nich miała w rękach znicze; ubrana była w jasne stroje. Część uczestników udała się do pobliskiego kościoła św. Anny, gdzie trwała msza święta. Niektórzy pozostali na placu, gdzie na telebimie pokazywane są filmy z pielgrzymek do  Polski. Większość powoli rozeszła się do domów.

Za papieża modlono się także w warszawskiej synagodze. W wieczornej ekumenicznej modlitwie żałobnej uczestniczyło kilkaset osób. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich, który dotarł do synagogi już w czasie modlitwy, gdyż wracał z pogrzebu papieża w Watykanie, powiedział: "Zobaczyłem te miliony ludzi, nie tylko katolików, także Żydów, muzułmanów, wielu ludzi z Azji. To był człowiek, który przez całe życie starał się łączyć ludzi. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i tam, kilka godzin temu, udało się. Naprawdę wszyscy byliśmy razem".

"Bez tego papieża nie byłoby nas razem tutaj. Nie gromadziliby się na wspólną modlitwę chrześcijanie i Żydzi" - powiedział ks. Michał Czajkowski.

Papieża pożegnały też tysiące mieszkańców Trójmiasta, Szczecina, Łodzi, Bydgoszczy, Olsztyna, Wrocławia i Legnicy. Gromadzili się w  sercach miast, na głównych ulicach i w kościołach, by w skupieniu obejrzeć transmisje z uroczystości pogrzebowej i pomodlić się. Wszystkie okręty Marynarki Wojennej stacjonujące w portach od Świnoujścia do Gdyni, w chwili rozpoczęcia uroczystości pogrzebowych, włączyły syreny okrętowe na trzy minuty. Wieczorem we wrocławskiej katedrze św. Jana Chrzciciela odprawiona została się msza żałobna, zaś o godz. 20.30 na rynku odbył się wrocławski Apel Jasnogórski.

W Przemyślu, w godzinie o godz. 15 mieszkańcy miasta zebrali się na rynku, gdzie ustawiono przepasany kirem portret Jana Pawła II. Modlili się za zmarłego papieża i wpisywali do wystawionej tam księgi kondolencyjnej. Zapalili setki zniczy.

W Radomiu około tysiąca osób wpisało się do "Wielkiej Pamiątkowej Księgi Polaków w hołdzie Papieżowi Janowi Pawłowi II", wyłożonej przed katedrą Opieki Najświętszej Maryi Panny.

Kilkaset osób wzięło udział w mszy św. w intencji Jana Pawła II, która z inicjatywy harcerzy została odprawiona w piątek przed południem nad Morskim Okiem w Tatrach.

W Lublinie po zakończeniu transmisji wierni, zgromadzeni na  Placu Zamkowym, odmówili różaniec. Wieczorem ulicami miasta przeszedł kolejny marsz pod hasłem "Pora na nas. Pokolenie Jana Pawła II". Marsz zakończy się mszą świętą na stadionie Klubu Sportowego Lublinianka.

Ponad 2 tys. osób modliło się w Lednicy w miejscu corocznych Spotkań Młodych. Większość oglądała transmisję z pogrzebu w domu modlitwy. Później modlili się na wzniesienie, pod Bramą Rybą, przez którą podczas każdego ze spotkań w symbolicznym geście wyboru Chrystusa przechodzą wierni.

Przez cały piątek trwały modły za Jana Pawła II w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej (Małopolskie) -  jednym z głównych ośrodków kultu maryjnego w Polsce, z którym Karol Wojtyła był związany od dzieciństwa. Bywał tu także jako duchowny: ksiądz, biskup, kardynał. Jako papież odwiedzał je dwukrotnie - 7 czerwca 1979 roku oraz 19 sierpnia 2002 roku, gdy przypadał jubileusz 400-lecia fundacji sanktuarium.

Wierni zebrali się jeszcze przed uroczystościami pogrzebowymi w Rzymie na mszy świętej w intencji Ojca Świętego. Druga mszę za duszę papieża odprawiono wieczorem. Po niej odmówiono różaniec, a następnie odbyła się Droga Krzyżowa.

"To odpowiedź na wypowiedzianą tu, w Kalwarii Zebrzydowskiej, prośbę Ojca Świętego o modlitwę" - powiedział kustosz sanktuarium, bernardyn ojciec Władysław Waśko.

Podczas pielgrzymki w 1979 roku papież powiedział: "Wszystkich też, którzy tutaj przybywać będą, proszę, by modlili się za jednego z kalwaryjskich pielgrzymów, którego Chrystus wezwał tymi samymi słowami, co  Szymona Piotra. Wezwał go poniekąd z tych wzgórz i powiedział: +Paś baranki moje, paś owce moje+". Od tego dnia w kalwaryjskim sanktuarium codziennie rano przed obrazem Matki Bożej Kalwaryjskiej jest odprawiana msza święta w  intencji papieża.

Telewizyjną transmisję ceremonii pogrzebowej obejrzeli także więźniowie osadzeni w płockim Zakładzie Karnym, który Jan Paweł II  odwiedził w 1991 roku, spotykając się z grupą 330 skazanych.

ss, ks, em, pap