Białystok uczcił ofiary wypadku (aktl.)

Białystok uczcił ofiary wypadku (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilka tysięcy uczniów białostockich szkół wzięło udział w Białymstoku w marszu milczenia ku czci ofiar piątkowego wypadku autokaru wiozącego licealistów z tego miasta do Częstochowy.
Natomiast uczniowie większości wrocławskich szkół rozpoczęli w  poniedziałek lekcje minutą ciszy poświęconą pamięci tragicznie zmarłych kolegów z Białegostoku.

Według policji, w marszu uczestniczyło ponad osiem tysięcy osób. Marsz zorganizowali uczniowie białostockiego I LO, w którym uczyła się większość z dwunastu ofiar tragedii.

Uczestnicy marszu zebrali się przy białostockiej katedrze zwanej kościołem farnym. Wiele osób przyniosło białe róże.

Do maszerujących dołączały kolejne grupy młodzieży; liczba uczestników marszu rosła z minuty na minutę, ostatecznie pochód miał kilkaset metrów długości. Na czele wielotysięcznej grupy szli uczniowie i nauczyciele I LO, ze sztandarem tej szkoły przewiązanym kirem.

Marsz zakończył się przy kościele św. Rocha, niedaleko którego mieści się I LO. Dyrektor tej szkoły Grażyna Złocka-Korzeniecka, łamiącym się głosem dziękowała tym wszystkim, "którzy są z  uczniami, ich rodzinami i nauczycielami liceum w tych trudnych dniach, modlą się za uratowanych i tych, którzy zginęli".

"Bóg zapłać za tę obecność, Bóg zapłać za wsparcie potrzebne moim uczniom, moim nauczycielom, Bóg zapłać" - powiedziała i zaczęła płakać. Za liczny udział w marszu dziękowali młodzieży także prezydent Białegostoku Ryszard Tur i podlaski kurator oświaty Zofia Trancygier-Koczuk, która przekazała wyrazy współczucia od  ministra oświaty.

"Niech ta tragedia, która się wydarzyła, będzie okazją do  przemyślenia dla wielu: dla was, dla nauczycieli, dla wszystkich rządzących, oby więcej takich tragedii nie było. Dziękuję wam za  tę postawę" - mówił prezydent Białegostoku, podkreślając, że  postawą młodzieży jest zbudowany i że wciąż do władz Białegostoku płyną z różnych stron, adresowane do dotkniętych tragedią, wyrazy współczucia i kondolencje.

Marsz zakończył się modlitwą za zmarłych, po której wielu jego uczestników udało się jeszcze do liceum, by na placu przed szkołą złożyć kwiaty i zapalić znicze. Od piątku miejsce to  odwiedza wielu białostoczan.

We wtorek odbędą się pierwsze pogrzeby ofiar piątkowej tragedii. W związku z tym rzecznik prasowy kurii metropolitalnej w  Białymstoku ks. Zdzisław Karabowicz apelował do dziennikarzy, by  uszanowali uroczystości pogrzebowe i prywatność ich uczestników.

"Apeluję gorąco do wszystkich dziennikarzy, aby na pogrzebie nie było kamer, fleszy i mikrofonów. Pozwólmy rodzinom przeżyć ten czas w skupieniu modlitewnym. Bądźmy razem z nimi, ale nie zawodowo, tylko jako ludzie, którzy razem się modlą, wyrażą swą solidarność w cierpieniu" - napisał do mediów.

W piątek minister edukacji narodowej Mirosław Sawicki zwrócił się do kuratorów oświaty, by poprosili dyrektorów szkół, nauczycieli i  młodzież w całym kraju, aby godnie uczcili pamięć licealistów, którzy zginęli.

Pamięć zmarłych uczczono m.in. w IX LO im. Juliusza Słowackiego we Wrocławiu. Licealiści na drugiej przerwie spędzili kilka minut w milczeniu.

W miniony piątek rano koło Jeżewa (Podlaskie), na trasie Białystok-Warszawa doszło do czołowego zderzenia autokaru z  licealistami i ciężarowej lawety, na którą najechał jeszcze bus.

Dwanaście osób, w tym dziewięcioro licealistów zginęło, a  około czterdziestu zostało rannych. Wciąż oficjalnie nie wiadomo, jaka była przyczyna wypadku. Mają to rozstrzygnąć dopiero biegli -  w sprawie wypadku zostało wszczęte prokuratorskie śledztwo.

ss, pap