Nowe "WSI" pod wspólnym zarządem

Nowe "WSI" pod wspólnym zarządem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Powołane w miejsce WSI służby będzie nadzorował szef MON, a ja będę je koordynował w zakresie bezpieczeństwa państwa - tak tłumaczył przyszłe kompetencje obu ministrów koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann.
Minister Wassermann zwołał konferencję prasową po porannej wypowiedzi szefa Kancelarii Prezydenta Andrzeja Urbańskiego, który oznajmił, że dwie nowe służby powołane w miejsce Wojskowych Służb Informacyjnych, będą najprawdopodobniej - jako centralne urzędy administracji państwowej - podporządkowane ministrowi obrony narodowej". "Jedną ustawą zostanie całkowicie rozwiązana dotychczasowa struktura, a drugą ustawą zostaną powołane nowe służby - powiedział Urbański.

Minister Wassermann podkreślił, że potrzebna jest cywilna kontrola nad nowymi wojskowymi służbami specjalnymi, która zapobiegnie ich patologizacji oraz że nie należy mylić nadzoru, jaki będzie sprawował minister obrony narodowej Radosław Sikorski z kontrolą cywilną". Cywilną kontrolę nad wywiadem wojskowym obiecywali w swym programie wyborczym politycy PiS.

Wassermann przyznał, że władzę zwierzchnią nad służbami będzie sprawował minister Sikorski. Dziennikarzom, próbującym zrozumieć nową strukturę podporządkowania, minister tłumaczył, że nadzór oznacza możliwość wydawania poleceń, zaś koordynowanie daje też uprawnienia do kontroli. Podczas konferencji kilkakrotnie jednak podkreślał, że nie ma i nie było konfliktu między nim szefem MON w sprawie nowych służb. Jego zdaniem to wymysł mediów, które chętnie widziałyby taki konflikt. - Była różnica zdań, dyskusja, ale nie konflikt - powtórzył Wassermann. Dodał, że zwyciężyła jego koncepcja, "która mówi o tym, że nowe WSI będą centralnym organem administracji państwowej". "Oznacza to, że będą tak samo usadowione jak ABW, AW; będą podlegały kontroli premiera w większym stopniu niż  dotychczas; a po trzecie - szefów tych służb będzie powoływał pan premier na wniosek ministra obrony narodowej" - powiedział Wassermann.

"Po czwarte - wyjaśniał dalej minister - wejdą do tych służb cywile, także na ważne kierownicze funkcje; po piąte - WSI będą koordynowane przez ministra koordynatora, który będzie mógł przeprowadzać ich kontrole w zakresie niezbędnym do koordynacji. Po szóste - minister koordynator będzie tym podmiotem władzy wykonawczej, który będzie gromadził całość informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa, spływających od wszystkich podmiotów, tzn. od służb wojskowych i służb cywilnych".

Według słów Andrzeja Urbańskiego, nastąpi "stuprocentowa weryfikacja" pracowników nowych służb, a dokona jej - w ciągu kilku tygodni - "duża komisja", co najmniej 21-osobowa, a "może większa" i  w "trzech osobnych zespołach będzie weryfikowała równocześnie wszystkich chętnych" do pracy w nowych służbach. W komisji zasiądą również osoby cywilne.

Pakiet ustaw o likwidacji WSI i powołaniu nowych służb wywiadu i  kontrwywiadu wojskowego miał być inicjatywą rządową. Według doniesień mediów, rządowe prace nad pakietem utrudniał jednak spór między koordynatorem ds. służb specjalnych Zbigniewem Wassermannem a ministrem obrony narodowej Radosławem Sikorskim.

Na początku ubiegłego tygodnia prezydent Lech Kaczyński przejął inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie. Prezydent miał rozstrzygnąć m.in., w jakim stopniu nowe służby wywiadu i kontrwywiadu wojskowego mają być uzależnione od wojska i w jakim ośrodku w  państwie ma być zebrany komplet informacji nt. bezpieczeństwa państwa.

Wcześniej politycy PiS postulowali, by nowe struktury wywiadu wojskowego podlegały cywilnemu koordynatorowi ds. służb specjalnych. Jak mówił w listopadzie ub. r. w programie Moniki Olejnik "Prosto w oczy" obecny szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski, taka struktura miała wyeliminować niezdrową konkurencję między różnymi służbami.

pap, em