Putin poświęci politykę dla sportu?

Putin poświęci politykę dla sportu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. ESPN
Nie od dziś wiadomo, że byli sportowcy po zakończeniu karier oddają się czasem polityce. Takich przypadków moglibyśmy znaleźć wiele na całym świecie, uwzględniając w tym także i polski parlament. Rzadko się jednak zdarza, by politycy odbywali drogę odwrotną i dołączali do sportowych drużyn.
57-letni premier Rosji Władimir Putin zrobił właśnie taki niecodzienny krok, gdy w świątecznym geście zaproponował reprezentacji judo, aby dodała go do swojego składu. Rosyjski polityk odwiedził drużynę judoków w sobotę, a po odbyciu z nią pierwszego treningu zaoferował chęć dołączenia do grupy reprezentantów.

Trzeba naturalnie docenić sportowego ducha premiera, ale patrząc prawdzie w oczy należy stwierdzić, że byłoby to mniej więcej tak, jakby Donald Tusk po gościnnym treningu chciał dołączyć do składu piłkarskiej Lechii Gdańsk, bo futbol leży w kręgu jego zainteresowań, a gdańska drużyna cieszy się jego sympatią.    

Putin wydał co prawda instruktażowe DVD pokazujące trening judo, ale w rzeczywistości premierowi brak jest prawdziwego, turniejowego doświadczenia, które pozwoliłoby mu rywalizować z zawodnikami młodszymi od niego o tyle, że mogliby być jego dziećmi. Amerykańska judoczka Ronda Rousey, zdobywczyni brązowego medalu na olimpiadzie w Pekinie, zapytana czy walczyłaby z Władimirem Putinem odpowiedziała: - Zaraz, z kim? Ach, z premierem Rosji. Coż, to znaczy, jakby tak się złożyło i obydwoje bylibyśmy na tym samym turnieju, albo coś takiego, to pewnie, walczyłabym z nim.    

ESPN, KK