Wojska NATO zostaną wycofane z Polski? Były ambasador w USA kreśli niepokojący scenariusz

Wojska NATO zostaną wycofane z Polski? Były ambasador w USA kreśli niepokojący scenariusz

Marek Magierowski
Marek Magierowski Źródło: Flickr / MSZ, Michał Jasiulewicz
Marek Magierowski niepokoi się, że Rosja ponownie złoży USA pewną ofertę. Zakłada ona m.in. wycofanie wojsk NATO z krajów tzw. wschodniej flanki. – Obawiam się, że ta oferta może zostać ponowiona – przyznał były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych.

Marek Magierowski na antenie TVN24 odniósł się do kontrowersyjnych wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczących Kanału Panamskiego, Grenlandii, czy Kanady. Według byłego ambasadora Polski w USA „możemy mieć do czynienia z pewną zasłoną dymną”. – To są wszystko fajerwerki, a być może chodzi o coś zupełnie innego – stwierdził Magierowski. Zdaniem byłego dyplomaty może chodzić o tzw. koncert mocarstw i walkę o wpływy. W takim wypadku Rosja mogłaby upomnieć się o Ukrainę.

Według Magierowskiego „trudno ocenić, jakie będą kolejne kroki” prezydenta USA. – Najciekawsze w tym kontekście jest to, jaka „propozycja pokojowa” zostanie złożona prezydentowi Putinowi – zaczął były ambasador Polski w USA. Magierowski obawia się, że „Rosjanie wrócą do swojej oferty, którą przedstawili Stanom Zjednoczonym jesienią 2021 r., kilka miesięcy przed rozpoczęciem swojej inwazji na Ukrainę”.

Co z Ukrainą po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa. Marek Magierowski wspomniał o polskim wątku

Były dyplomata wspomniał, że „Polska została jakoś tam w tę ofertę włączona w negatywnym znaczeniu tego słowa”. – Była tam mowa m.in. o tym, że wojska NATO mają zostać wycofane z krajów tzw. wschodniej flanki. Obawiam się, że ta oferta może zostać ponowiona – przyznał Magierowski. Były ambasador Polski w USA wyjaśniał, że „najczęściej powtarzający się scenariusz, ale wciąż zakorzeniony wyłącznie w doniesieniach medialnych, to koreanizacja” wojny w Ukrainie.

– To doprowadzenie do sytuacji, w której Rosjanie będą mogli zachować tereny, które anektowali po 2014 r. Wprowadzona zostanie pewnego rodzaju linia demarkacyjna, być może ze strefą zdemilitaryzowaną, z obecnością wojsk NATO, UE lub kontyngentu ONZ na terytorium Ukrainy, który nadzorowałby realizację planu pokojowego – mówił Magierowski. Według byłego dyplomaty „gdyby Putin się na taką ofertę nie zgodził, Trump byłby gotowy dozbroić jeszcze bardziej Ukrainę”.

Czytaj też:
Ukraińskie plany Trumpa, rząd wzajemnych pretensji i jak Putin doi banki. Co jeszcze w nowym „Wprost”?
Czytaj też:
Zgorzelski uderza w Zełenskiego. „Zakładnik ideologii banderowskiej”