Sztab kandydata Karola Nawrockiego i on sam setki razy powtarzał, że jeśli Trzaskowski zostanie prezydentem to „domknięty zostanie system”. Co ma oznaczać, że będzie dla Polski fatalnie, jak prezydent i rząd będą z tej samej opcji politycznej. Polska przestanie się rozwijać i w ogóle nie wiadomo, czy nie będzie w związku z tym końca świata. Populiści takie argumenty bardzo lubią, bo wiedzą, że duża grupa wyborców mało myśli, a reaguje emocjami.
Argumentem (podwójnym) przesądzającym o tym, że źle jest, jak prezydent i premier są z tej samej partii, ma być nie tylko to, że – według PiS – te władze nie będą się równoważyć, ale przede wszystkim to, że 5 lat temu był to argument PO uzasadniający, że zły jest wybór Dudy na prezydenta, bo jest on z PiS, a PiS wówczas rządził.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
