Krajewski o Kalibabce. „Nie stawiam mu pomnika. Jego najmłodsza ofiara miała 14 lat. Był seksualnym predatorem”

Wiktor Krajewski jest dziennikarzem, jego wywiady z bohaterami masowej wyobraźni czytać można między innymi na Wprost.pl. W 2015 roku zadebiutował bestsellerową książką „Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego” napisaną wraz z Marią Fredro-Boniecką. W marcu, nakładem wydawnictwa Znak, ukazała się jego najnowsza książka pt. „Kalibabka. Historia największego uwodziciela PRL”, którą wydawca reklamuje pisząc: „W nadmorskich kurortach uwodził turystki z Zachodu, by pić z nimi drinki i spać w hotelach, na które nigdy nie byłoby go stać. Podrywał nastolatki z dobrych domów, a następnie sypiał na przemian z nimi i ich matkami. Utrzymywał harem, w którym jego aktualnej faworycie usługiwały >>kocmołuchy<<, a >>grzałki<< pomagały w polowaniu na kolejne dziewczęta. Nie stronił od przemocy, parał się stręczycielstwem i cinkciarstwem, a do tego kradł nie tylko serca, ale też zegarki, biżuterię i dolary. Pomimo to kobiety go uwielbiały, mężczyźni chcieli być tacy jak on, gazety rozpisywały się o jego podbojach, a gdy odsiadywał wyrok, nakręcono o nim serial, który pozwolił mu jeszcze ubarwić swoją legendę”. W podcaście „Wprost Przeciwnie” Krajewski opowiedział o najnowszej książce, nie stronił też od ocen świata polskich celebrytów.