To koniec Ziobry? „Ktoś, kto popiera okrucieństwa wobec zwierząt, nie może być ministrem sprawiedliwości”

To koniec Ziobry? „Ktoś, kto popiera okrucieństwa wobec zwierząt, nie może być ministrem sprawiedliwości”

Marek Suski
Marek Suski Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Od rana posłowie PiS przekonują w medialnych wystąpieniach, że „ktoś, kto ma takie spojrzenie życzliwe dla okrucieństwa, nie powinien być ministrem sprawiedliwości”. Czy głosowanie nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt będzie końcem Zbigniewa Ziobry w ministerstwie sprawiedliwości?

Prawo i Sprawiedliwość w komunikacji z mediami często stosuje taktykę tzw. przekazu dnia – konkretnej wiadomości dotyczącej bieżących zdarzeń przekazywanej przez wielu różnych przedstawicieli tej partii. Wydaje się, że jednym z najważniejszych komunikatów zawartym w dzisiejszym „przekazie dnia” jest przedstawienie Zbigniewa Ziobry jako osoby, która nie może być ministrem sprawiedliwości przez poparcie „okrucieństwa dla zwierząt”.

Co do byłych koalicjantów, bo już koalicji od wczoraj nie ma i rozmów też na razie nie ma i nie są planowane, to moim zdaniem ktoś, kto ma takie spojrzenie życzliwe dla okrucieństwa, nie powinien być ministrem sprawiedliwości. Szczególnie ministrem sprawiedliwości – przekonywał poseł Marek Suski w RMF FM.

Podobne słowa padły z ust rzecznika rządu Piotra Müllera. – Trudno w tej chwili mówić nawet o pewnej więzi politycznej. Trudno jest być w rządzie z osobami… Nawet niektórzy zadają sobie pewnie pytanie, czy to dobrze, że w ministerstwie sprawiedliwości są osoby, które godzą się na to, żeby stosować przemoc wobec zwierząt – mówił ma antenie Polsat News rzecznik rządu minister Piotr Müller.

Również Krzysztof Sobolewski przedstawił podobny pogląd. – Nie wyobrażamy sobie, aby np. w rządzie ministrem sprawiedliwości był ktoś, kto popiera okrucieństwo wobec zwierząt – stwierdził szef Komitetu Wykonawczego PiS w „Kwadransie politycznym” na antenie TVP1.

„Koalicja nie istnieje”

Sobolewski zwrócił uwagę, że przyczyny kryzysu w rządzącej koalicji są duże głębsze. – Przyczyną pęknięcia w koalicji nie jest ta ustawa. To też chcę jasno podkreślić. Pęknięcie nastąpiło wcześniej u fundamentów naszej koalicji w kwestiach począwszy od negocjowania nowej umowy koalicyjnej i w kwestii, że tak powiem, ktoś tu wczoraj napisał, że ogon macha psem – mówił. – To jest bardzo nienaturalna sytuacja, kiedy ogon macha psem, więc chcemy postawić tę sytuację na nogi – dodał.

Ryszard Terlecki mówił o zarzutach wobec dotychczasowych koalicjantów. – Jeden to że tak trudno było się dogadać i nasi koalicjanci wciąż zgłaszali nowe oczekiwania, jakby z każdym dniem pojawiały się nowe pola niezbędne do negocjacji, co było trochę irytujące i wczorajsze zachowanie – stwierdził Terlecki. – Teraz nie wiem, prawdę mówiąc, w tej chwili co mógłby zrobić Zbigniew Ziobro. Bo te wszystkie nasze ustalenia zawisły w próżni w pewnym sensie. Więc poczekajmy, w poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS i rozstrzygnie, co będziemy, jak będziemy postępować w ciągu najbliższych dni – dodał,

Czytaj też:
Rzeczniczka PiS o głosujących przeciw ustawie o ochronie zwierząt: Poniosą konsekwencje

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / TVN24 / TVP / RMF FM / Polsat News