Senator PiS na przekór swojej partii w sprawie Pegasusa. „Widać, że obóz rządowy kręci”

Senator PiS na przekór swojej partii w sprawie Pegasusa. „Widać, że obóz rządowy kręci”

Jan Maria Jackowski
Jan Maria Jackowski Źródło: Newspix.pl / tedi
W Senacie ma powstać komisja, która zbada przypadki inwigilacji Pegasusem. Wicemarszałek Marek Pęk zapowiedział, że senatorowie PiS będą przeciwko, a jeśli uda się powołać komisję, to nie będą brali udziału w jej pracach. Innego zdania jest jednak jeden z senatorów PiS. – Trzeba zachować zasadę transparentności, wyjaśniać, a nie ukrywać – stwierdził Jan Maria Jackowski.

We wtorek rozpoczęło się trzydniowe posiedzenie . Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka poinformowała, że jednym z punktów obrad ma być rozpatrzenie wniosku o powołanie komisji nadzwyczajnej do sprawy wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Konwent Seniorów zdecydował, ze zasiądzie w niej trzech przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, dwóch Prawa i Sprawiedliwości oraz po jednym reprezentancie z Koła Senatorów Niezależnych, Koalicji Polskiej – PSL, Polski 2050 i Polskiej Partii Socjalistycznej - wynika z informacji zamieszczonych na stronie Senatu.

Wicemarszałek Senatu z PiS Marek Pęk poinformował, że senatorowie partii Jarosława Kaczyńskiego zagłosują przeciwko powstaniu komisji, a jeśli uda się ją powołać, to nie będą brali udziału w jej pracach. Innego zdania jest jednak senator PiS Jan Maria Jackowski, który w rozmowie z Interią stwierdził, że stanowisko Pęka jest „błędne”. - Ta komisja ma mieć charakter parytetowy, a więc to kluby i koła będą rekomendowały przedstawicieli, a bez tej rekomendacji nie ma możliwości wejścia w skład takiej komisji. Uważam natomiast, że stanowisko wyrażone przez marszałka Marka Pęka jest błędne, ponieważ od początku widać, że w tej sprawie obóz rządowy kręci – powiedział.

Senator PiS o Pegasusie: Trzeba zachować zasadę transparentności

– Wpierw twierdzono, że to są fake newsy, jakieś konsolki z lat 90. dla dzieci, żartowano, zaprzeczano, a teraz się okazuje, że system jest obecny i został zakupiony ze środków Funduszu Sprawiedliwości, co potwierdził Jarosław Kaczyński, a czemu wcześniej zaprzeczano – zauważał senator. – Od początku mówiłem, że dla dobra państwa polskiego i dla dobra obozu rządzącego trzeba tę sprawę w pełni i wiarygodnie wyjaśnić. Brak transparentnego wyjaśnienia tej sprawy daje pożywkę dla argumentacji, że w Polsce mogą odbywać się wybory w sposób naruszający standardy demokratyczne – dodał.

Senator PiS podkreślił, że w senackiej komisji powinni zasiąść przedstawiciele jego partii. – Wówczas intencje polityczne byłyby jasne i czytelne. Trzeba zachować zasadę transparentności, wyjaśniać a nie ukrywać – zaznaczył. Jackowski nie wykluczył, że sam będzie brał udział w pracach komisji. – Będzie to komisja nadzwyczajna, a każdy z senatorów będzie mógł wziąć udział w jej pracach – zauważył.

Afera Pegasusa. Opozycja chce komisji śledczej

Senacka komisja ma zbadać wpływ przypadków inwigilacji przy użyciu Pegasusa na wybory w 2019 r. a także opracować założenia inicjatywy ustawodawczej reformującej działalność służb specjalnych. Organ nie będzie jednak miał takich uprawnień jak sejmowa komisja śledcza, jednak z zapowiedzi polityków opozycji wynika, że będą chcieli wzywać przedstawicieli służb. – Będziemy starali się wykorzystać wszystkie regulaminowe możliwości Senatu po to, aby obywatele dowiedzieli się jak najwięcej o tym, w jaki sposób byli politycy i nie tylko, bo również prawnicy, inwigilowani za pomocą Pegasusa – zapowiedziała na konferencji prasowej Gabriela Morawska-Stanecka, która będzie kandydatką koła PPS do komisji.

– To taka zabawa. Opozycja, która nie potrafi merytorycznie dyskutować w kwestiach, które są najistotniejsze dla Polski i Polaków, zajmuje się właśnie takimi teatrzykami - stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Powstanie komisji zapowiedział lider PO Donald Tusk, gdy przed świętami Bożego Narodzenia pojawiły się informacje o inwigilacji za pomocą systemu Pegasus senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy. Jego telefon był szpiegowany w 2019 r., w czasie gdy był szefem kampanii KO przed wyborami parlamentarnymi. Podsłuchiwany mieli być też mecenas Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Tusk nawoływał do powołania komisji śledczej w , jednak tam większość ma PiS, które oznajmiło, że nie widzi takiej potrzeby.

Czytaj też:
Inwigilacja Pegasusem. Polacy zabrali głos na temat afery. Najnowszy sondaż

Źródło: Interia