Kaczyńskiego zagadnięto „ryżego Tuska”. Prezes PiS nie przeprosił

Kaczyńskiego zagadnięto „ryżego Tuska”. Prezes PiS nie przeprosił

Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło:X / Prawo i Sprawiedliwość
W piątek 28 lipca prezes PiS Jarosław Kaczyński pojawił się w Polskim Radiu 24. Został tam poproszony o komentarz do swoich słów pod adresem Donalda Tuska. Zamiast przeprosin, radiosłuchacze usłyszeli jednak tłumaczenia i dalsze inwektywy.

Swoją wyjątkowo ostrą wypowiedź pod adresem Donalda Tuska Jarosław Kaczyński wygłosił na spotkaniu z wyborcami w Stawiskach. W zeszłym tygodniu mówił, że oponenci PiS-u proponują powrót do tego co było, ale przede wszystkim „proponują nienawiść”.

Kaczyński: Donald Tusk to prawdziwy wróg narodu

– Wojnę. Wojnę domową. Niszczenie katolików. Język polityki, który jest jakimś językiem z jamy bandyckiej, a nie normalnym, kulturalnym językiem. I to wszystko jest w gruncie rzeczy jeden człowiek: on się nazywa Donald Tusk – wskazywał prezes PiS.

— On wykorzystuje każdą okazję, żeby budzić niepokój, nienawiść, żeby stawiać różne zarzuty. To może być tragedia jakiejś kobiety, to może być pożar, za który oni odpowiadają. To śmietnisko na zachodzie Polski to jest wynik ich rządów, tam jest mnóstwo tego rodzaju śmietnisk. To są niemieckie śmieci. I tak znowu będzie wyglądała Polska, jak oni znowu przyjdą do władzy — wykrzykiwał Kaczyński.

— Donald Tusk to prawdziwy wróg naszego narodu. On nie powinien rządzić Polską, czas to wyraźnie powiedzieć. Niech idzie do swoich Niemiec i tam szkodzi — mówił Kaczyński. — Pamiętajcie o tym ryżym. To jest dziś największe zagrożenie dla Polski — dodał na zakończenie polityk.

Kaczyński nie przeprosił za „ryżego”

Pytany o tamte słowa w Polskim Radiu 24 Jarosław Kaczyński postanowił wyjaśnić ich użycie, zamiast przeprosić. – Proszę pamiętać, my jesteśmy atakowani w sposób po prostu niesłychany, wulgarny, niebywale wulgarny. Że dokonano splugawienia polskiego języka politycznego i nie tylko politycznego na ogromną skalę, że to będzie miało długotrwałe fatalne konsekwencje – przekonywał.

– Mamy do czynienia z takim procesem lumpenproletaryzacji partii, która jest główną partią opozycyjną. Ona nigdy może nie błyszczała kulturą, ale już w tej chwili to jest proces lumpenproletaryzacji – dodawał na koniec.

Czytaj też:
Kamiński tłumaczy brak list wyborczych: Im później się dowiedzą, tym mniej czasu na reakcję
Czytaj też:
Awantura w Sejmie po nagraniu ministra. „Perfumowanie się gaśnicą w rytmie lambady”

Opracował:
Źródło: Polskie Radio / Polskie Radio 24