Płace rosną, że aż strach

Płace rosną, że aż strach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wygląda na to, że jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie zareaguje, ceny zaczną ostro rosnąć. Dlatego analitycy oczekują w sierpniu podwyżki stóp procentowych - pisze "Gazeta Wyborcza".

W czwartek GUS podał dane o przeciętnej płacy w całej gospodarce. To pierwsza z publikowanych w tym miesiącu danych, na które niecierpliwie czeka Rada Polityki Pieniężnej. Mają one dać odpowiedź RPP, na ile silna jest presja inflacyjna w gospodarce i czy należy nadal podwyższać stopy procentowe, by nie dopuścić do nadmiernego wzrostu inflacji.

Najnowsza publikacja GUS potwierdza przypuszczenia analityków, że ceny mogą niebawem zacząć niebezpiecznie przyspieszać. Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniosło w II kwartale 2644,34 zł. To aż o 8,9 proc. więcej niż przed rokiem. Ten wzrost jest najwyższy od sześciu lat. Ekonomiści spodziewali się, że dynamika płac wynosząca w I kwartale 7,1 proc. przyspieszy, ale prognozy mówiły najwyżej o 8,5-proc. wzroście.

Co miesiąc GUS podaje dane o płacach tylko w sektorze przedsiębiorstw, czyli m.in. bez budżetówki i całego sektora finansowego. Dane o wynagrodzeniach w całej gospodarce poznajemy co kwartał. Zdaniem Marcina Mrowca, ekonomisty Banku BPH, sektor przedsiębiorstw to około 60 proc. całej gospodarki.

Ekonomiści, obserwując w ostatnich miesiącach niezwykle dynamiczny wzrost wynagrodzeń w firmach, zastanawiali się, czy to samo ma miejsce w pozostałej części gospodarki. - Teraz widzimy, że także w sferze budżetowej i sektorze finansowym żądania płacowe nasilają się i są zaspokajane - komentuje Mrowiec.