Ogródek warzywny przy Białym Domu

Ogródek warzywny przy Białym Domu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michelle Obama chce uprawiać własną działkę przy Białym Domu. Będzie to pierwszy prezydencki ogródek warzywny od czasu Eleanor Roosevelt, żony Franklina D. Roosevelta. Dziennik „New York Times” pisze, że nie będzie w nim buraków, bo prezydent ich nie lubi, ale z pewnością znajdzie się miejsce na grządkę rukoli.
Działka ma dostarczać świeże warzywa i owoce na stół dla pierwszej rodziny i jej gości. Jednak, jak zaznacza Pierwsza Dama, ma ona przede wszystkim pełnić funkcję edukacyjną – uczyć Malię i Sashę podstaw zdrowego żywienia, w czasach gdy otyłość i cukrzyca stanowią poważny problem społeczny.

Działkę wytyczoną na terenie ogrodu przy Białym Domu tuż koło huśtawek córek Obamów pomogą skopać uczniowie waszyngtońskiej szkoły podstawowej. Pomogą oni również zasadzić i opiekować się prezydenckimi ziołami, warzywami i owocami. Dziennik pisze, że cała rodzina, w tym sam prezydent, będą wyrywać chwasty „czy im się to podoba, czy nie", jak podkreśliła Michelle Obama.

Na grządkach Obamów znajdzie się m.in. kolendra, ostre papryczki, wszelkiego rodzaju sałaty, szpinak, jarmuż, jagody, anyż, bazylia. Całkowity koszt nasion i sadzonek nie przekroczy 200 dolarów, pisze dziennik. Zatrudniony w Białym Domy stolarz jest również pszczelarzem i postawi w ogrodzie dwa ule. 

„New York Times" zaznacza, że nie chodzi tu tylko o kaprys. Sprawa nabrała wymiaru politycznego, ponieważ Obamowie byli od miesięcy lobbaowani przez ekologów, którzy twierdzą, że samodzielne uprawianie organicznej żywności służy propagowaniu zdrowego żywienia i zmniejsza znaczenie dużych farm produkujących żywność na skalę przemysłową, które zanieczyszczają środowisko poprzez zużycie paliwa i nawozów sztucznych.

im