Łukaszenka czeka na światowy hit

Łukaszenka czeka na światowy hit

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Białorusi żąda więc od białoruskich twórców hitów muzycznych, które podbiją Europę. Popkultura ma zrekompensować białoruskiemu dyktatorowi klęskę na polu gospodarczym - pisze "Gazeta Wyborcza".
"Aleksander Łukaszenka spotkał się z młodymi białoruskimi wykonawcami" - poinformowała we wtorek gazeta "Sowietskaja Biełorussija". W trakcie tego spotkania Łukaszenka skrytykował obecny stan białoruskiej muzyki pop. - Wydajemy miliardy, działają dwie fundacje prezydenta wspierające utalentowaną młodzież, mamy dużo utalentowanych młodych ludzi jednak wciąż nie mamy produktu na światowym poziomie - oburzał się prezydent.

Dyktator osobiście chodzi na koncerty muzyki pop, by kontrolować poziom białoruskich wykonawców. Ne ma bowiem zaufania do białoruskich kompozytorów oraz nadzorujących rynek muzyczny urzędników Ministerstwa Kultury.

- Już dwa lata temu zażądałem od prezesa państwowej telewizji napisania dziesięciu hitów. I co? Wciąż ich nie otrzymałem! - grzmiał Łukaszenka.

Od kilku lat białoruskie władze próbują promować swoje gwiazdy muzyki pop. Jednak nie tylko nie podbiły dotąd Europy, ale nawet na Białorusi wciąż bardziej popularni są wykonawcy rosyjscy bądź zachodni.