Monitoring powstrzyma falę?

Monitoring powstrzyma falę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjskie Ministerstwo Obrony ponownie rozważa pomysł wprowadzenia stałego monitoringu w koszarach, donosi „Rossijskaja gazieta”. Miałoby to pomóc w walce z falą w wojsku.
Sam pomysł nie jest nowy i zdążył zyskać poparcie wielu dowódców. Oficerowie zakładają, że dzięki całodobowej obserwacji, chuligani z koszar pohamują swoje zapędy. Tyle że wcześniej o takiej kontroli, kiedy to obraz z żołnierskich sal jest przekazywany w czasie rzeczywistym do dyżurnego garnizonu, można było tylko pomarzyć. Nowoczesna technika pozwala spełnić to marzenie, zwłaszcza że producenci są gotowi wyposażyć kamery w urządzenia zabezpieczające przed wandalizmem. Ponadto dla takiego klienta jak Ministerstwo Obrony, mogą spuścić z ceny.

Tak czy inaczej, wojsko się wykosztuje, ponieważ kamery trzeba będzie zainstalować w setkach koszar, marynarskich kubryków i pomieszczeń socjalnych. Jednak Ministerstwo Obrony jest gotowe na takie wydatki. Ciągłe sprawy sądowe w związku z rękoczynami oraz próbami samobójczymi, do jakich dochodzi w koszarach, kosztują jeszcze więcej – jeśli nie w aspekcie materialnym, to przynajmniej moralnym. Potwierdzają to statystyki dotyczące zdarzeń w armii. W zeszłym roku samobójstwo popełniło 83 żołnierzy, ogólnie straty niebojowe liczyły 160 osób, podaje dziennik.

Istnieją też inne sposoby zwalczania fali w wojsku. Między innymi poprzez powiązanie uzyskania wyższego stopnia przez oficerów z dyscypliną oraz ładem, zaprowadzonym w podlegających im oddziałach. Ponadto rozważa się przywrócenie komisji wojskowych przesłuchujących niezdyscyplinowanych żołnierzy.

KW