Niedawno w rosyjskim Lipiecku odbył się "okrągły stół" poświęcony tematowi: "Przyszłość państwa rosyjskiego i bieżące zadania kinematografii rosyjskiej". Efektem dyskusji jest "Manifest filmowców", którzy w obliczu "stopniowej westernizacji rosyjskiego kina i telewizji i wypierania tradycyjnego moralno-duchowego pierwiastka narodu rosyjskiego i jego kultury" uradzili, jak temu zaradzić - donosi "Rossijskaja Gazieta".
Zdaniem przedstawicieli przemysłu filmowego, którzy podpisali manifest, „zamiast prozachodnich wzorców kultury masowej na ekranach kin powinny pojawić się filmy, które pokażą wnętrze człowieka, zademonstrują walkę charakterów, drogę do samodoskonalenia, subtelne przemiany ludzkiej duszy".
Żeby móc to osiągnąć, rząd powinien wprowadzić zamówienia państwowe na produkcję filmów, które „przyczynią się do odrodzenia duchowego, do rozwoju pamięci historycznej, do wzrostu twórczości, do wykształcenia pragnienia mieszkania i tworzenia we własnej ojczyźnie". Twórcy manifestu uważają, że polityka Ministerstwa Kultury powinna być wytyczana w sferze kina w ścisłej współpracy ze Związkiem Filmowców. Między innymi w zakresie rozdzielania subsydiów państwowych na projekty o „wielkim znaczeniu społecznym” – dodaje gazeta. Filmy zamawiane przez państwo miałyby być w całości finansowane z budżetu.
KW
Żeby móc to osiągnąć, rząd powinien wprowadzić zamówienia państwowe na produkcję filmów, które „przyczynią się do odrodzenia duchowego, do rozwoju pamięci historycznej, do wzrostu twórczości, do wykształcenia pragnienia mieszkania i tworzenia we własnej ojczyźnie". Twórcy manifestu uważają, że polityka Ministerstwa Kultury powinna być wytyczana w sferze kina w ścisłej współpracy ze Związkiem Filmowców. Między innymi w zakresie rozdzielania subsydiów państwowych na projekty o „wielkim znaczeniu społecznym” – dodaje gazeta. Filmy zamawiane przez państwo miałyby być w całości finansowane z budżetu.
KW