Chiny wracają na scenę – ze zdwojoną siłą

Chiny wracają na scenę – ze zdwojoną siłą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chiny rozpoczynają nową erę w swojej historii. Zamiast atakować i grozić, nawiązują liczne przyjaźnie, poprzez udzielanie pożyczek biedniejszym państwom. Zyskują w ten sposób ekonomicznych sojuszników. Chiny już dojrzały, bowiem wiedzą, że nie agresywną polityką, lecz traktatami handlowymi mogą zdobyć świat – zauważa niemiecki dziennik „Suddeutsche Zeitung”.
Chiny hucznie obchodziły sześćdziesięciolecie powstania Chińskiej Republiki Ludowej. Tysiące żołnierzy przemaszerowało równym krokiem przez plac Tiananmen z towarzyszącymi im czołgami, wyrzutniami rakietowymi i statkami powietrznymi, żeby pokazać światu, że Chiny chcą być traktowane poważnie jako potęga militarna i będą konkurować z innymi państwami o władzę.

Na pierwszy rzut oka widać, że Chiny prowadzą bardziej asertywną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, która pozwoli im utrzymać się w czołówce świata pod względem ekonomicznym. „Bez paniki – uspokaja niemiecka gazeta.- Należy pamiętać, że Chiny nie są zagrożeniem, bo potrzebują partnerów i rynków na całym świecie, dostawców i kupców".

W ramach pomocy ""Współpraca Chiny-Afryka” premier Wen Jiabao udzielił kredytu czterdziestu dziewięciu państwom afrykańskim w wysokości dziesięciu miliardów dolarów. Pekin inwestuje w ochronę środowiska w Afryce oraz popiera rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. W ten sposób tworzy się wygodna dla Chin więź wierzyciel-dłużnik

Współpraca z Ameryką Łacińską też nie jest mniej kosztowna – zauważa dziennik. W lutym Chiński Bank Rozwoju udzielił pożyczki Brazylii w wysokości dziesięciu miliardów dolarów w zamian za odpowiadające Chinom ustalone umowy handlowe.

Ponadto Pekin postawił na zwiększenie liczby portów, które mogłyby służyć jako bazy morskie. Dlatego rząd chiński zmienia strategię wobec niegdyś wrogich sąsiadów: Wietnamu, Filipin, Malezji, Indonezji, Japonii czy Korei Południowej. Chińskie władze zdają sobie sprawę, że produkty, które wytwarza kraj, muszą pokonać trasę transatlantycką.

Zapomniano już o czasach, kiedy chińscy przywódcy kierowali się naukami Deng Xiaopinga „obserwować spokojnie, reagować bez agresji, ukrywać swoje możliwości i czekać aż nadejdzie czas". Na to jednak wygląda, że ten czas właśnie nadszedł – zauważa dziennik.

ab