Wie o tym dobrze czytelnik stron w serwisie Louis Post-Dispatch, który z powodu „niepoprawnego" komentarza pozostał bez pracy. Zamieszczony post składał się z jednego słowa: „pussy”: Blog prowadzony był przez dziennikarza Kurta Greenbauma, który w zeszły piątek zachęcał swoich czytelników do dopowiedzi na pytanie: Jaka jest najdziwniejsza rzecz jaka jadłeś w życiu? Czy Ci smakowała?”. Moderator próbował usunąć post, uznając go za niepoprawny i wulgarny, lecz anonimowy czytelnik niezrażony postanowił ponownie zamieścić swoją replikę.
W tym momencie Greenbaum poczuł się zmuszony do głębszej interwencji w sprawę. Za pomocą adresu IP ustalił miejsce, w tym przypadku szkołę, z której pisał liczący na anonimowość internauta. Greenbaum skontaktował się z dyrektorem szkoły, by poinformować go o zajściu. Technikom udało się zidentyfikować komputer, a tym samym jego użytkownika, któremu po rozmowie z dyrektorem nie pozostało nic innego jak tylko zgłosić rezygnacje, pisze Corriere della Sera.
Wiadomość o zajściu, rozgniewała większość czytelników, którzy nie wahali się krytykować zachowania dziennikarza na stronach serwisu Louisy Post. Greenbaum utrzymuje że postąpił słusznie, podkreślając że „użytkownik nie został zwolniony lecz sam zgłosił rezygnacje". Ale pośród tych, którzy oczekują aż nauczyciel odejdzie ze szkoły, a tych którzy bronią moderatorów stron, są też ci którzy po prostu ostrzegają: „Uważaj na to, co mówisz w internecie, anonimowość w sieci nie istnieje”.
MK