– Nie będzie wzrostu cen w związku ze zmianą nominałów. Sam to gwarantuję. Będziemy odrywać głowy tym, którzy spróbują wykorzystać ten techniczny proces – zapowiedział prezydent Białorusi. Łukaszenko dodał, że ceny będą kontrolowane, "nawet jeżeli nie podoba się to handlarzom". – Nie będziemy jednak przesadzać, za bardzo naciskać – uspokoił. W ten sposób odpowiedział na społeczne obawy, że denominacja spowoduje automatyczny wzrost cen.
1 lipca na Białorusi do obiegu wejdą nowe ruble. Denominacja oznaczać będzie zmniejszenie nominału dotychczasowych banknotów o 4 zera. Wymiana będzie się więc odbywała w stosunku 10 000:1. Już od miesięcy ze zmianami mogą się oswajać klienci tamtejszych sklepów, które cenę podają zarówno w starej walucie, jak i w wersji po denominacji. Co ciekawe, nowe pieniądze zostały wydrukowane z błędem - Bank Narodowy poinformował, że na banknotach, które trafią do obiegu w lipcu, jest błąd ortograficzny w podpisie jednego z byłych prezesów. Fakt tłumaczony jest tym, że zastosowano już nowe reguły pisowni.