Mimo tego, że Ukraina i Rosja zawarły porozumienie o zawieszeniu broni, od początku lipca pojawiło się wiele sygnałów świadczących o tym, że postanowienia tego paktu nie są przestrzegane. Strona ukraińska wielokrotnie zwracała uwagę na to, że Rosja próbuje umacniać swoje siły na Krymie oraz w pobliżu granicy z Ukrainą.
„To jasny sygnał, że Rosja chce eskalacji konfliktu”
Z informacji "Financial Times" wynika, że na północ od Briańska, na południe od Krymu oraz w pobliżu Rostowa nad Donem zostało rozmieszczonych ponad tysiąc żołnierzy. Autorzy publikacji w brytyjskim dzienniku,Sam Jones oraz Roman Olearchyk twierdzą, że w ten sposób Rosja może się przygotowywać do walk.
Na potwierdzenie tej tezy przytoczono opinię amerykańskiego think tanku Institute for Study of War. Zdaniem ekspertów tej instytucji, ostatnie działania Rosji mogą świadczyć o próbach przyspieszenia przygotować do konfliktu z Ukrainą. – Postępowanie Rosji to jasny sygnał, że chcą oni eskalacji konfliktu i zmiany granic – oceniła przedstawicielka ISW Kathleen Weinberger dodając, że „na obszary Ukrainy kontrolowane przez prorosyjskich separatystów, zostały wysłane konwoje, na Morzu Czarnym pojawiła się rosyjska marynarka”. – To wszystko świadczy o tym, że Rosja coś planuje. Trudno jednak przewidzieć, co może się stać. Taka niepewność jest dla Rosji korzystna – podkreśliła.
Ekspertka zaznaczyła, że „zanim zostanie zawarty jakikolwiek rozejm, Rosja będzie chciała przeprowadzić wybory w Donbasie”. – W ten sposób będą mogli scalić już niemal półautonomię tego regionu, a co za tym idzie, osłabić zdolność ukraińskich władz do wyrażenia jakiegokolwiek sprzeciwu. Rosja pobrzękuje szabelką, bo chce podczas szczytu G 20 uzyskać korzystną dla siebie interpretację porozumień z Mińska – wyjaśniła.
„Rosja powinna podjąć środki odwetowe przeciwko Ukrainie”
Według dziennikarzy „Financial Times” prawdopodobieństwo otwartej wojny między Rosją a Ukrainą zdecydowanie wzrosło w ciągu ostatnich tygodni. Świadczą o tym ich zdaniem słowa Siergieja Ławrowa, szefa rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, który zapowiedział, że „Rosja powinna podjąć środki odwetowe przeciwko Ukrainie za próbę przeprowadzenia ataku terrorystycznego na Krymie”. Jak podkreślił Ławrow, „tylko dzięki skutecznemu działaniu FSB udało się rozbić szajkę przestępczą i zapobiec dalszym działaniom wymierzonym w Rosjan”. Strona ukraińska oczywiście zaprzeczyła, jakoby z jej inspiracji planowane było przeprowadzenie ataku terrorystycznego.
Czytaj też:
Kolejne manewry Rosjan. "Już dwa razy zaatakowali podczas igrzysk"