Ławrow: Pod pretekstem mitycznego "zagrożenia ze wschodu" NATO podchodzi coraz bliżej granic Rosji

Ławrow: Pod pretekstem mitycznego "zagrożenia ze wschodu" NATO podchodzi coraz bliżej granic Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Iskander (NATO: SS-26 Stone)
Iskander (NATO: SS-26 Stone) Źródło:Wikipedia / Digr/CC BY-SA 3.0
Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji, oświadczył w rozmowie z włoskim „Corriere della Sera”, że obecne "destrukcyjne działania" NATO zmuszają Rosję do wzmacniania swojego militarnego potencjału.

Ławrow wskazywał, że przy granicach Rosji kraje członkowskie NATO przeprowadzają ćwiczenia bojowe, które często można uznać za prowokacyjne. – Pod pretekstem tego mitycznego „zagrożenia ze wschodu” amerykańskie wojska i ciężki sprzęt pojawiają się w centralnej i wschodniej części Europy – mówił i dodał, że wciąż też pojawiają się nowe struktury Sojuszu w regionie. Szef rosyjskiej dyplomacji ocenił, że NATO nigdy „nie porzuciło swojej destrukcyjnej polityki”, czyli osiągnięcia wojskowej i politycznej dominacji w sprawach europejskich i światowych. – A także do powstrzymywania Rosji – stwierdził.

Ze strony ministra spraw zagranicznych Rosji padło też, że te wszystkie działania Sojuszu nie umknęły Rosjanom, którzy zaczęli się dozbrajać. Jak wskazał jednocześnie Ławrow, Rosjanie „robią to na swoim terenie”, a nie tak jak Stany Zjednoczone i kraje NATO. – Oni swoje wojska rozmieszczają w krajach graniczących z Rosją, w ten sposób angażują się w prowokacyjne demonstracje wojskowe tuż przy granicach – powiedział. Wszystko to – zdaniem Ławrowa – spowodowało, że Rosja musiała zacząć wzmacniać swój militarny potencjał, zwłaszcza na wschodniej flance NATO i tym samym odpowiedzieć na „prowokacje” Sojuszu.

Ławrow odniósł się też do rozmieszczenia systemu rakiet Patriot w Polsce i Rumunii. – Nawet „w lepszych dniach” NATO nie przestało rozwijać swojej infrastruktury wojskowej w pobliżu rosyjskich granic i związało się z amerykańskimi programami obrony rakietowej – mówił.

Czytaj też:
Rosja zarzuca Polsce i Ukrainie podważenie nienaruszalności granic. „To wrogi akt”

Źródło: "Corriere della Sera"