Komisja wyborcza opublikowała oświadczenie, w którym poinformowała o wszczęciu postępowania wobec Borisa Johnsona. „Jesteśmy przekonani, że istnieją uzasadnione podstawy by podejrzewać, że doszło do przestępstwa” – przekazał brytyjski organ dodając, że dochodzenie będzie dotyczyło wydatków na remont oficjalnej rezydencji premiera Wielkiej Brytanii mieszczącej się przy Downing Street w Londynie.
Jak dodała brytyjska komisja wyborcza, dochodzenie ma wyjaśnić, czy rzeczywiście doszło do przestępstwa. W komunikacie podkreślono zarazem, że prowadzący dochodzenie już od końca marca pozostają w kontakcie z Partią Konserwatywną, do której należy Johnson.
Remont posiadłości Johnsona sfinansowany przez darczyńców?
Lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer już kilka dni temu wzywał do wszczęcia postępowania w sprawie remontu rezydencji Johnsona – przypomina BBC. „Daily Mail” przekazywał, że koszty prac pokryła Partia Konserwatywna. Tym samym, jeśli środki pochodziły z darowizn, powinny zostać oficjalnie zgłoszone i upublicznione
Ugrupowanie brytyjskiego premiera podtrzymuje, że wszystkie dotychczasowe darowizny zostały prawidłowo zadeklarowane. Rzecznik premiera z kolei informował, że remont budynku przy Downing Street nie został pokryty z finansów partii i środków pochodzących z darowizn.
Czytaj też:
Elżbieta II wróciła do obowiązków. Pojawiło się pierwsze zdjęcie królowej od śmierci męża