Minister obrony Rosji mówił o „prowokacji przy użyciu broni chemicznej”. Jest reakcja Departamentu Stanu

Minister obrony Rosji mówił o „prowokacji przy użyciu broni chemicznej”. Jest reakcja Departamentu Stanu

Władimir Putin i Siergiej Szojgu
Władimir Putin i Siergiej SzojguŹródło:Newspix.pl / ABACA
Szef rosyjskiego resortu obrony Siergiej Szojgu stwierdził, że Ukraina ma razem z Amerykanami szykować prowokację przy użyciu broni chemicznej na terenie Donbasu. Na takie oskarżenia zareagował Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu. „To Rosja i jej poplecznicy są odpowiedzialni za eskalowanie napięcia” – napisał.

Podczas spotkania kierownictwa ministerstwa, na którym obecny był również Władmir Putin, Siergiej Szojgu przedstawiał coroczne podsumowanie działań rosyjskich sił zbrojnych. Padł temat manewrów Zapad-202, rosyjskiej obecności w Syrii, ale także Ukrainy i NATO. Szojgu stwierdził, że „Ukraina ma spółki z Amerykanami szykować prowokację na terenie Donbasu przy użyciu broni chemicznej”. Minister obrony Rosji nie udowodnił tego w żaden sposób, ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że „cysterny z niezidentyfikowanymi chemikaliami trafiły do Awdijiwki i Łymanu, by służyć prowokacjom”.

Na takie słowa rosyjskiego ministra obrony zareagował Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu USA. „Wzywamy Rosję, aby przestała stosować fałszywą, zaogniającą retorykę i podjęła znaczące kroki w celu deeskalacji napięć, stworzyła pozytywną atmosferę do dyskusji” – napisał na Twitterze. „Wbrew oświadczeniom ministra obrony Rosji to Rosja i jej poplecznicy są odpowiedzialni za eskalowanie napięcia, nie Ukraina lub USA” – dodał Price.

twitter

Putin oskarża Zachód. „Rozstawia wojska niedaleko Rosji”

Władimir Putin podczas spotkania kierownictwa ministerstwa obrony oznajmił, że za ostatnie napięcia odpowiedzialny jest Zachód, czyli Amerykanie i państwa NATO. – Jesteśmy zaniepokojeni tym, jak przy granicach Rosji, pojawiają się siły USA i NATO. Jesteśmy też niebywale zaniepokojeni tym, że USA rozstawiają swoje systemy rakiet niedaleko Rosji – mówił, dodając przy tym, że Amerykanie mogą „dozbrajać Ukrainę”. Deklaracje Putina czy Szojgu należy traktować jako kolejny element gry, którą Kreml prowadzi z NATO od kilku tygodni. Rosjanie, co już potwierdzono wielokrotnie, zaczęli gromadzić siły przy granicy z Ukrainą. Takie działania odczytano jako przygotowania do możliwej inwazji.

Natomiast ukraiński parlament zatwierdził we wtorek 14 grudnia projekt ustawy zezwalającej zagranicznym wojskom na udział w ćwiczeniach wojskowych na jej terytorium. Zgodnie z projektem, przedstawionym przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, w przyszłym roku na terenie Ukrainy może odbyć się 10 dużych ćwiczeń wojskowych. Przed głosowaniem wiceminister obrony Ukrainy Anatolij Petrenko powiedział w parlamencie, że w ćwiczeniach na lądzie, morzu i w powietrzu weźmie udział 21 000 Ukraińców i 11 500 żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Polski, Rumunii i innych krajów.

Czytaj też:
Kanclerz Niemiec rozmawiał z Putinem. Wezwał do deeskalacji konfliktu z Ukrainą