Izraelska policja inwigilowała Pegasusem polityków, dziennikarzy i aktywistów. „To jest trzęsienie ziemi”

Izraelska policja inwigilowała Pegasusem polityków, dziennikarzy i aktywistów. „To jest trzęsienie ziemi”

Benjamin Netanjahu
Benjamin NetanjahuŹródło:Newspix.pl / Future Image
Izraelska policja wykorzystywała Pegasusa do szpiegowania najwyższych urzędników państwowych, dziennikarzy i aktywistów – informuje dziennik „Haaretz”. Podsłuchiwany miał być syn Benjamina Netanjahu, a także doradcy byłego premiera Izraela. „Jeśli doniesienia są prawdziwe, jest to trzęsienie ziemi” – stwierdziła minister spraw wewnętrznych Ayelet Shaked.

Izraelski dziennik „Haaretz” podkreśla, że przed wybuchem tego skandalu Izraelczycy nie przejmowali się sprawą Pegasusa i jego producenta firmy NSO. Teraz jednak na jaw wyszło, że lista inwigilowanych osób jest długa, a Pegasus był wykorzystywany przeciwko najważniejszym w kraju politykom, aktywistom i dziennikarzom. Według raportu portalu Calacist, izraelska policja szpiegowała także liderów protestów, współpracowników byłego premiera Benjamina Netanjahu i biznesmenów.

Wśród inwigilowanych znalazł się Avner Netanjahu, syn Benjamina Netanjahu, biznesmen Rami Levy, Shai Babad z resortu finansów, burmistrzowie trzech izraelskich miast, były szef jednej z największych spółek telekomunikacyjnych Bezeq, dyrektorzy z ministerstwa komunikacji i sprawiedliwości, przewodniczący jednego związku zawodowego, były szef jednego z największych portali informacyjnych Walla, a także doradcy medialni premiera Netanjahu.

„Jeśli doniesienia są prawdziwe, jest to trzęsienie ziemi”

Do tego, jak podaje Haaretz, Pegasus został użyty bez zgody sądu przeciwko synowi premiera Netanjahu, tak samo inwigilowano Irisa Elovitch, współoskarżonego w jego procesie. Informacje wykradziono także z telefonu Shlomo Fibera, byłego dyrektora generalnego Ministerstwa Komunikacji, który ma zeznawać w sprawie dotyczącej firm Bezeq i Walla.

Po publikacjach minister spraw wewnętrznych Ayelet Shaked wezwała do powołania zewnętrznej komisji śledczej. „Jeśli doniesienia są prawdziwe, jest to trzęsienie ziemi, czyn pasujący do mrocznych reżimów ubiegłego wieku. Masowa inwazja na prywatność ludzi to bezprawie, które musi się dzisiaj skończyć. Knesset i opinia publiczna zasługują na odpowiedzi dzisiaj” – napisała na Twitterze.

Trzy korupcyjne sprawy Netanjahu

Inwigilowane osoby są w większości powiązane ze procesami Benjamina Nenatjahu. Łącznie istnieją trzy wątki korupcyjne w sprawie byłego szefa izraelskiego rządu. Najpoważniejszy z nich to „sprawa 4000”. Chodzi o przeprowadzenie zmian w prawie, które miały być przychylne firmie komunikacyjnej Bezeq.

W tzw. sprawie 1000 Netanjahu jest oskarżany o defraudację i nadużycie zaufania. Były premier Izraela miał rzekomo przyjmować drogie prezenty od znajomych biznesmenów. Z kolei „sprawa 2000” dotyczy potencjalnych zmian w prawie, które Netanjahu miał obiecać właścicielowi izraelskiego dziennika „Jediot Achronot” i portalu Ynet. Celem miało być spowolnienie rozwoju konkurenta gazety – „Israel Hajom”.

Czytaj też:
Zaskakująca deklaracja Pawła Kukiza ws. komisji śledczej. „Będą oczywiście cytować, porównywać do Wałęsy”

Źródło: Haaretz