Na Kremlu rośnie liczba krytyków Putina. Bloomberg: Są zaniepokojeni stratami, które przynosi wojna

Na Kremlu rośnie liczba krytyków Putina. Bloomberg: Są zaniepokojeni stratami, które przynosi wojna

Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło:Shutterstock / Frederic Legrand - COMEO
Bloomberg informuje, że w elicie na Kremlu jest niewielka, ale rosnąca liczba osób zaniepokojonych rosnącą liczbą rosyjskich strat ponoszonych w wyniku rozpoczęcia wojny na Ukrainie, które uważają, że inwazja była katastrofalnym błędem. Jednocześnie osoby te twierdzą, że rosyjski prezydent nie ustąpi i na razie nie grozi mu utrata władzy.

trwa już 56 dni. Zgodnie z tym, co przekazują i Ukraińcy i Rosjanie, rozpoczęła się już bitwa o Donbas, która może być decydującym starciem dla rosyjskiej inwazji.

Wojna na Ukrainie. Bloomberg: Na Kremlu rośnie liczba krytyków Putina

Bloomberg, powołując się aż na dziesięć osób z najwyższych kręgów władzy, czyli z Kremla i spośród rosyjskich oligarchów, informuje, że niewielka, ale rosnąca liczba wysokich rangą urzędników po cichu kwestionuje decyzję Putina o rozpoczęciu wojny. Wszyscy wypowiedzieli się pod warunkiem zachowania anonimowości, gdyż zbyt obawiają się odwetu za swoje słowa.

„Szeregi krytyków na szczycie władzy pozostają ograniczone, rozłożone na stanowiska wysokiego szczebla w rządzie i przedsiębiorstwach państwowych. Uważają, że inwazja była katastrofalnym błędem, który cofnie kraj o lata” – czytamy w artykule amerykańskiej agencji.

Bloomberg podkreśla, ze kremlowscy urzędnicy na razie nie widzą szans na zmianę kursu rosyjskiego prezydenta. Ich zdaniem Putin jest coraz bardziej zależny od zawężającego się kręgu twardogłowych doradców i odrzuca ostrzeżenia innych urzędników dotyczące katastrofalnych kosztów gospodarczych i politycznych kontynuowania wojny. Jak przekazują źródła agencji, Putin zlekceważył ostrzeżenia, mówiąc, że choć Rosja poniesie ogromne koszty, Zachód nie pozostawił mu alternatywy, jak tylko prowadzić wojnę.

„Oczywiście poparcie dla wojny Putina pozostaje głębokie wśród większości rosyjskich elit” – podkreśla Bloomberg, dodając, ze takie osoby przyjmują propagandowa narracje Kremla. „Jednak coraz więcej osób z najwyższych kręgów władzy uważa, że zaangażowanie Putina w kontynuowanie inwazji skazuje Rosję na lata izolacji i wzmożonego napięcia, które sparaliżują jej gospodarkę, zagrożą bezpieczeństwu i przekreślą globalne wpływy” – czytamy dalej.

Dwa źródła agencji informują, że w ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia inwazji krąg doradców Putina jeszcze bardziej się zawęził. Samą decyzję o inwazji miał podjąć sam Putin i garstka jego ludzi, w tym minister obrony Siergiej Szojgu, szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew.

Putin użyje broni atomowej? „Uważa kampanię za historyczną misję”

Niektórzy z rozmówców Bloomberga coraz bardziej podzielają obawy wyrażane przez przedstawicieli amerykańskiego wywiadu, że Putin może sięgnąć po ograniczone użycie broni jądrowej, jeśli poniesie porażkę w kampanii, którą uważa za swoją historyczną misję.

Krytycy polityki Putina nie widzą też żadnych oznak, że Putin byłby gotowy do rozważenia skrócenia inwazji.

Czytaj też:
Aleksander Kwaśniewski wskazuje możliwe scenariusze dotyczące Ukrainy. „Obawiam się, że Amerykanie mogą mieć rację”