Kolejna runda negocjacji między Rosją a Ukrainą. Jedna ze stron stawia ultimatum

Kolejna runda negocjacji między Rosją a Ukrainą. Jedna ze stron stawia ultimatum

Szefowie delegacji Rosji i Ukrainy, Władimir Medinski i Dawid Arakhamia
Szefowie delegacji Rosji i Ukrainy, Władimir Medinski i Dawid Arakhamia Źródło:X / Mychajło Podolak
Nadal nie ma przełomu w negocjacjach między Rosją a Ukrainą. Obie strony zupełnie inaczej podsumowały ostatnią rundę negocjacji.

Główny ukraiński negocjator Dawyd Arachamija przekazał, że w czwartek i piątek (21-22 kwietnia) w formie online odbyła się kolejna runda negocjacji między . „Ukraińska Prawda” powołując się na słowa jednego z wysokich rangą urzędników podała, że Ukraina wysunęła pod adresem strony rosyjskiej ultimatum, zgodnie z którym przeprowadzenie przez Rosjan w obwodzie chersońskim tzw. referendum zakończy negocjacje.

Zupełnie inaczej rozmowę przedstawia Rosja. Siergiej Ławrow poinformował, że „mimo tego, iż grupy robocze prowadziły rozmowy, negocjacje utknęły w martwym punkcie”.

Rosjanie planują nielegalne „referendum”

Gubernator obwodu chersońskiego pytany, jakie jego zdaniem są perspektywy na przeprowadzenie „referendum”, które planują rosyjskie siły okupacyjne na terenie regionu. – Niestety, krążą takie pogłoski, że okupanci szykują coś na pierwsze dni maja. „Referendum”, czy jak tam to nazwać – zaczął Łaguta.

Szef władz obwodowych podkreślił, że „cały obwód chersoński, który czeka na wyzwolenie, jest ukraiński”. – Chcą żyć w zjednoczonej, spokojnej i chwalebnej Ukrainie. I żyć w pokoju – tak, jak kiedyś żyliśmy i się rozwijaliśmy. I proszę mi wierzyć, że po niespełna czterech miesiącach pracy na tym stanowisku mieliśmy tyle planów, pomysłów, tak wiele rozwoju, ale zrealizujemy je – tłumaczył Łaguta.

Wojna na Ukrainie. Negocjacje w Mariupolu

Dzień wcześniej doradca Wołodymyra Zełenskiego oświadczył, że Ukraina jest gotowa bez żadnych warunków na »specjalną rundę negocjacji« w Mariupolu. – Jeden na jeden. Dwa na dwa. By uratować naszych chłopaków, Azow, wojskowych, cywilów, dzieci, żywych i rannych. Wszystkich. Bo to swoi. Bo są w moim sercu. Na zawsze – powiedział Mychajło Podolak.

Z Mychajłem Podolakiem jesteśmy gotowi udać się do Mariupola, by prowadzić negocjacje z rosyjską stroną w sprawie ewakuacji naszego garnizony wojskowego i cywilów – dodawał Dawid Arachamija.

Czytaj też:
Ukrainki zapoczątkują rewolucję? „Napakowany komandos odchodzi do lamusa”

Źródło: Ukraińska Prawda