W sztuce wojennej jednym z jej kanonów jest ciągłość działań. Czyli w przypadku powodzenia operacji, jej nieustanne kontynuowanie. Co zatem mogło się stać, że Rosjanie zaprzestali wielkoskalowej operacji w rejonie Donbasu? Mimo „zwycięskiego” pochodu.
Symptomy nadciągającego kryzysu armii rosyjskiej rysowały się już od połowy maja. Po licznych niepowodzeniach z załamanymi przez obronę ukraińską atakami od północy z kierunku Iziumu, czy wielokrotnymi próbami sforsowania bez powodzenia rzeki Siewierski Doniec. Szturm Siewierodoniecka dopełnił ogromu strat, jakie poniosły oddziały rosyjskie w wysiłkach przełamania obrony ukraińskiej w rejonie Donbasu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.