Rosjanie zestrzelili własny śmigłowiec szturmowy. Ukraińcy kpią z przeciwnika

Rosjanie zestrzelili własny śmigłowiec szturmowy. Ukraińcy kpią z przeciwnika

Śmigłowiec Kamov Ka-52
Śmigłowiec Kamov Ka-52Źródło:Wikimedia Commons /
Ukraińskie Dowództwo Operacyjne Południe poinformowało o kuriozalnej sytuacji w szeregach przeciwnika. Rosjanie mieli zestrzelić własny śmigłowiec, który wcześniej zaatakował ich pozycje.

Ukraińskie dowództwo nie bez satysfakcji opisało incydent, który w tym tygodniu przytrafił się stronie rosyjskiej. "W południe w okolicy wsi Ołhine trzy Ka-52, które zamierzały zaatakować nasze jednostki, wyrządziły szkody swoim własnym pozycjom. W rezultacie w drodze powrotnej zostały zaatakowane przez rosyjską obronę przeciwlotniczą" - mogliśmy przeczytać w komunikacie cytowanym przez Ukrinform.

Dowództwo Operacyjne Południe w kpiącym stylu podsumowało całe zdarzenie jako "kolejny gest dobrej woli" ze strony rosyjskiego okupanta. W ten sposób obrońcy wyśmiali najeźdźców, którzy uciekając ze strategicznej Wyspy Węży na Morzu Czarnym wydali komunikat o "akcie dobrej woli".

Ukraińscy wojskowi przekazali, że siły rosyjskie ostatniej doby dwa razy atakowały śmigłowcami pozycje armii Ukrainy na południu kraju. W atakach kilku Ka-52 miał nie ucierpieć żaden ukraiński żołnierz. Nie powiodło się też wystrzelenie pocisków rakietowych Ch-31 z samolotów Su-34. Wszystkie rakiety miały zostać skutecznie strącone przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.

Rosja wznawia ofensywę. Raport ISW

Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) poinformował w raporcie o  z 17 lipca o wznowieniu przez Rosję działań ofensywnych po pauzie operacyjnej, która była spowodowana koniecznością przegrupowania wojsk. Nawet taktyczna pauza w działaniach na samym froncie nie oznaczała jednak końca bombardowania przez Rosjan ich celów, w tym obiektów cywilnych.

„Siły rosyjskie kontynuują miarowy powrót z pauzy operacyjnej i przeprowadziły ograniczone ataki naziemne w obwodzie donieckim 17 lipca” – czytamy w raporcie Instytutu Badań nad Wojną. Amerykanie poinformowali, że w niedzielę Rosjanie nie osiągnęli żadnych potwierdzonych zdobyczy terytorialnych, ale kontynuowali ograniczone ataki naziemne wokół Siewerska, Bachmutu i Doniecka, a także prowadziły ostrzał infrastruktury cywilnej i wojskowej w całym Donbasie oraz przeprowadzały naloty artyleryjskie, rakietowe i powietrzne nad całą Ukrainę.

ISW podkreśla, że nawet mimo publicznego rozkazu wydanego przez rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, „zakończenie rosyjskiej pauzy operacyjnej raczej nie spowoduje nowej, potężnej fali ataków naziemnych na wielu osiach natarcia”. W amerykańskim raporcie możemy przeczytać, że wojska rosyjskie traktują priorytetowo natarcie na tereny wokół Siewierska i Bachmutu w obwodzie donieckim, jednocześnie utrzymując pozycje obronne na północ od Charkowa i na południu kraju.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Są warunki do zaskoczenia Rosjan. To przerazi Kreml