Na Donbasie w zasadzie bez zmian jeśli popatrzymy na linię frontu. Mimo bojów o Pisky, Marjinkę, Awdijiwkę, próby podejścia na Bachmut, Sołedar i Siewiersk, a także oczywiście Słowiańsk, front od dwóch miesięcy nie za bardzo się przesuwa. A ukraińscy wojskowi mają nadzieję, że to na tym odcinku, a nie na charkowskim czy chersońskim, mogłoby dojść do ich kontrofensywy choćby dlatego, że to tutaj jest najwięcej sprzętu.
Niezmiennie od momentu utracenia kontroli 99 proc. obwodu ługańskiego na początku lipca, w obwodzie donieckim Kijów zachowuje 45 proc. kontroli (55 proc. pod kontrolą Rosji, po 2014 r. do 24 lutego było to 33 proc.). Trwa przymusowa ewakuacja Donbasu, choć raczej powinna być nazywana obowiązkową, bo nikt siłą stąd nikogo nie wywozi.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.