FSB może planować zamachy w Rosji, by obwinić Ukrainę? „To byłaby agonia Kremla”

FSB może planować zamachy w Rosji, by obwinić Ukrainę? „To byłaby agonia Kremla”

Funkcjonariusz FSB, zdjęcie ilustracyjne
Funkcjonariusz FSB, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / akimov konstantin
Eksperci za bardzo realny uznają scenariusz krwawych zamachów na ludność cywilną w Rosji, za które władze oskarżą Ukrainę albo żołnierzy pułku Azow. Przestrzegał przed tym pod koniec sierpnia sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow

„W Rosji spada poparcie dla wojny. Kreml potrzebuje mobilizacji społecznej. Jest prawdopodobne, że FSB zorganizuje serię ataków terrorystycznych w rosyjskich miastach z masowymi ofiarami wśród ludności cywilnej. Dugina jest pierwsza w kolejności. W przeciwieństwie do Rosji, Ukraina nie jest w stanie wojny z cywilami” – napisał 23 sierpnia na Twitterze, sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow.

O tym, czy kolejne zamachy są możliwe Gazeta.pl rozmawiała z Serhijem Parchomenką, dyrektorem Centrum Studiów Polityki Zagranicznej OPAD oraz Dmytrem Sniegiriowem, współprzewodniczącym Inicjatywy Społecznej "Prawa Sprawa". Sniegirow przypomniał, że w 1999 r. doszło do wybuchów w Dagestanie, Moskwie oraz w obwodzie rostowskim. Zginęło w nich wiele ofiar cywilnych. Dodał, że ataki zostały popełnione w celu uzasadnienia konieczności rozpoczęcia drugiej wojny czeczeńskiej. S. Serhij Parchomenko dodał, że miały one zasiać strach przed „czeczeńskimi terrorystami”.

Zamach na Duginę. Czy FSB szykuje kolejne ataki?

Sniegirow zapytany o to, czy można znaleźć paralelę między zamachem na Darię Duginę a tymi wydarzeniami, odpowiedział, że „oczywiście”.

– Nawet położyłbym nacisk na daty. Ponieważ nie odrzucam pociągu rosyjskiego dyktatora do pewnego historycznego paralelizmu. Oznacza to, że we wrześniu na terytorium Federacji Rosyjskiej mogą być przeprowadzane masowe ataki terrorystyczne na ludność cywilną w celu zrzucenia odpowiedzialności na Ukrainę, w szczególności na pułk "Azow" lub na Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony – powiedział. Dodał, że „to nie przypadek, że Rosja próbuje przedstawiać Ukrainę jako państwo terrorystyczne.

Przypomniał, że na terytorium Rosji znajduje się obecnie kilkuset żołnierzy pułku "Azow". - W szczególności w mieście Kaszyn, w obwodzie twerskim, w areszcie śledczym nr 2, według różnych szacunków przebywa tam od 150 do 200 osób. Rosjanie prowadzą z nimi tzw. czynności śledcze z użyciem tortur – mówił.

FSB po zamachu na Darię Duginę twierdziło, że przeprowadziła go kobieta powiązana z Azowem. Żołnierze na konferencji prasowej wyśmiali te insynuacje.

Parchomenko ocenił, że gdyby doszło do organizowania zamachów terrorystycznych przez Rosję na własną ludność, byłaby to agonia Kremla. Efekt mógłby być też odwrotny – społeczeństwo zaczęłoby winić władzę za to, że nie zagwarantowała mu bezpieczeństwa.

Czytaj też:
FSB oskarżyło kolejnego Ukraińca o zamach na Darię Duginę. Opublikowali jego rzekome prywatne zdjęcia

Źródło: Gazeta.pl/WPROST.pl