Pieniądze z Rosji dla prawicowych polityków w Europie płynęły przez Polskę. Mowa o milionie euro

Pieniądze z Rosji dla prawicowych polityków w Europie płynęły przez Polskę. Mowa o milionie euro

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:kremlin.ru
Pieniądze z Rosji były przekazywane prawicowym politykom w Europie. W tej sprawie najbardziej obciążony jest niemiecki poseł AfD Petr Bystron. Szef czeskiej parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa Pavel Żaczek wskazuje, że w sprawę zamieszana była Polska.

– Pieniądze dla agentów w polityce UE, w tym z AfD, dotarły do Czech przez Polskę. Z pewnością były to setki tysięcy euro, nawet milion – powiedział niemieckiej grupie śledczej Correctiv szef czeskiej parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa Pavel Żaczek. Dodał, że nie wie, czy pośrednik był Czechem, czy osobą o innej narodowości. – Służby specjalne mają bardzo dobre źródła w tak delikatnej sprawie. Bez jasnych dowodów nie ogłoszono by sankcji – powiedział polityk.

Pieniądze Rosji płynęły do prawicowych polityków w Europie

W ubiegłym tygodniu czeski rząd umieścił prorosyjski portal informacyjny Voice of Europe na liście sankcyjnej. W tym kontekście niemiecki tygodnik Der Spiegel i czeska gazeta Denik K poinformowały, powołując się na kręgi wywiadowcze, że pieniądze z Rosji były rzekomo przekazywane prawicowym politykom w Europie, w tym niemieckiej Alternatywy dla Niemiec, za pośrednictwem Voice of Europe.

Taśmy z nagraniami obciążają posła AfD Petra Bystrona, który razem z Maximilianem Krahem kandydują do europarlamentu. Krah zaprzeczył oskarżeniom, a Bystron musiał się tłumaczyć przed federalnym kierownictwem Alternatywy dla Niemiec. Polityk przekonywał, że nigdy nie otrzymał żadnych płatności ani kryptowalut od „pracownika VoE, ani żadnego Rosjanina”.

Sprytny zabieg Petra Bystrona?

Niemiecki Bild zauważył jednak, że Bystron nie zaprzeczył całkowicie przyjęciu pieniędzy, bo mógł je otrzymać od pozbawionego obywatelstwa Ukraińca Wiktora Medwedczuka, przyjaciela Władimira Putina i ojca chrzestnego jego córki. Medwedczuk znajduje się na czeskiej liście sankcyjnej z powodu jego powiazań z Voice of Europe. Sam Żaczek podkreślił, że sprawa będzie jeszcze wyjaśniana przez czeską parlamentarną komisję ds. bezpieczeństwa na posiedzeniu 25 kwietnia.

Czytaj też:
Rosjanie chcą zdestabilizować europejską infrastrukturę kolejową. „Tysiąc cyberataków”
Czytaj też:
Czy Andriejew powinien wrócić do Polski? Wyniki sondażu dają do myślenia

Źródło: correctiv.org