Pożar w rezydencji Putina. Miała kosztować krocie

Pożar w rezydencji Putina. Miała kosztować krocie

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: PAP / EPA / Alexander Kazakov / KREMLIN / POOL
Rezydencja Władimira Putina, która znajduje się na terenie Republiki Ałtaju, miała stanąć po części w płomieniach – poinformował telegramowy kanał Syrena. Jak informuje źródło, tuż pod nią znajdować ma się rzekomo bunkier, który może pomieścić tysiące osób.

Redakcja Syreny podaje, że w tym momencie ustalane jest, co wywołało potężny pożar. Jeden z budynków tworzących sporej wielkości rezydencję spłonął doszczętnie.

Rezydencja Putina w płomieniach. Jest warta krocie

Źródło podaje, że budynek znajduje się na terenie wsi Ongudaj w Republice Ałtaju. Pierwsze wieści dot. trwającej budowy zaczęły krążyć w mediach w okolicy 2010 roku. Oficjalna wersja głosi, że nie jest to posiadłość prezydenta, ale kompleks uzdrowiskowy, którego właścicielem jest państwowy koncern Gazprom. Mimo tego nie można wybrać się w to miejsce, by spędzić czas z rodziną. Posiadłość miała kosztować trzy miliardy rubli, czyli ponad 130,5 miliona złotych.

O tym, że budynek płonie, jako pierwszy poinformował bloger Amyr Ajtaszew i aktywistka Aruna Arna. Opublikowali w sieci także zdjęcia, na podstawie których udało się ustalić, że rzeczywiście pożar wybuchł w rezydencji Putina, która zasłynęła z kilku powodów. Jeden z nich to fakt, że pod nią znajdować ma się rzekomo ukryty bunkier, który pomieścić może nawet 100 tys. osób.

To w tym miejscu Putin miał ugościć Berlusconiego

Warto dodać, że posiadłość oficjalnie odwiedzać mogą jedynie najwyżsi urzędnicy państwowi. Jak przypomina Wirtualna Polska, Putin przyjmował tam zagranicznych gości – w tym m.in. byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego.

Każdy, kto odwiedził to miejsce, mógł cieszyć się leśnym terenem, który jest do dyspozycji jedynie bywalców strzeżonego miejsca. Duże gospodarstwo, gdzie znajduje się hodowla jeleni szlachetnych, niejedną osobę jest z pewnością może wprawić w zachwyt.

Źródło zwróciło się o komentarz ws. pożaru do ministerstwa sytuacji nadzwyczajnych, lecz do momentu publikacji informacji o zdarzeniu dziennikarze nie otrzymali ze strony pracowników resortu żadnej odpowiedzi.

Czytaj też:
Chiny boją się gospodarczego mariażu z Rosją. Mają konkretne powody
Czytaj też:
Tak Korea Północna zasila Rosję bronią. Dowody w raporcie

Źródło: Telegram / Syrena / wp.pl