Papież Franciszek, po tym jak wrócił z czterodniowej wizyty w Belgii, powiedział w Rzymie, że aborcja to „morderstwo”, a lekarzy wykonujących ten zabieg nazwał „zabójcami na zlecenie”. Słowa głowy Kościoła katolickiego skrytykował prezes Christian Mutuality Health Fund – funduszu ubezpieczeń, którego celem jest zapewnienie każdemu godnej opieki zdrowotnej. Luc Van Gorp wyraził również obawę, że wypowiedź Ojca Świętego może utrudnić dyskusję ws. reformy przepisów aborcyjnych.
„Zaskoczona ostrością słów” papieża Franciszka była z kolei minister spraw wewnętrznych Annelies Verlinden. Sprawa ma ciąg dalszy, bo w odpowiedzi na uwagi głowy Kościoła katolickiego premier Alexander De Croo wezwał nuncjusza apostolskiego w Belgii. – Moje przesłanie będzie bardzo jasne: to, co się tam wydarzyło, jest nie do przyjęcia – zapowiedział szef belgijskiego rządu.
Belgia. Papież Franciszek nazwał aborcję „morderstwem”, a lekarzy „zabójcami”. Mocna reakcja
De Croo podczas czwartkowej sesji w Izbie Reprezentantów potępił komentarz Ojca Świętego. – To absolutnie niedopuszczalne, aby głowa obcego państwa wygłaszała takie oświadczenia na temat demokratycznego podejmowania decyzji w naszym kraju. Nie potrzebujemy lekcji na temat tego, jak nasi parlamentarzyści demokratycznie zatwierdzają ustawy. Na szczęście czasy, w których Kościół dyktował prawa w naszym kraju, już dawno minęły – stwierdził premier Belgii.
De Croo negatywnie odniósł się również do wolnych reakcji Kościoła na przypadki wykorzystywania seksualnego przez duchownych. – Jeśli gdziekolwiek należy kierować oburzenie, to w stronę tych, którzy dopuścili do przypadków molestowania seksualnego lub którzy nie podjęli działań, kiedy powinni – podsumował szef belgijskiego rządu. Wolny Uniwersytet Brukselski jak i szpital uniwersytecki UZ Jette w Brukseli zażądały, aby pociągnąć nuncjusza do odpowiedzialności.
Czytaj też:
Papież Franciszek wyróżnił polskiego lekarza. „Order św. Sylwestra nie jest nadawany zbyt często”Czytaj też:
Papież o ludziach, którzy wolą koty i psy od dzieci: Musimy ich trochę zganić