W pobliżu ambasady USA w bagdadzkiej Zielonej Strefie widać było w czwartek chmurę gęstego ciemnego dymu. Wcześniej w okolicy miał miejsce najprawdopodobniej ostrzał moździerzowy - podała agencja Reutera.
Do ataku doszło niedaleko pałacu byłego dyktatora Iraku Saddama Husajna, gdzie zakwaterowano amerykański personel. Dziennikarzom nie udało skontaktować się z przedstawicielami ambasady.
Według Reutera, pociski eksplodowały wewnątrz należącego do ambasady kompleksu, ale najprawdopodobniej sam budynek ambasady nie został uszkodzony.
W ciągu ostatnich dni silnie ufortyfikowana i chroniona Zielona Strefa kilkakrotnie była celem ostrzałów moździerzowych. W środę w jej kierunku wystrzelono 16 pocisków. Cztery osoby zostały ranne, w tym dwaj amerykańscy cywile.
pap, ss