W tym tygodniu po trwających kilka miesięcy zmaganiach z opozycją, które przyniosły śmierć w zajściach ulicznych ponad 130 ludzi, ze stanowiska ustąpił prezydent Madagaskaru Marc Ravalomanana, zrzekając się władzy w państwie na rzecz wojska. Wojsko z kolei desygnowało na jego miejsce Rajoelinę.
Zdaniem państw zachodnich a także Unii Afrykańskiej, proces ten miał wszelkie znamiona wojskowego zamachu stanu. USA a także Unia Europejska zaapelowały o rozpisanie przedterminowych wyborów na Madagaskarze.
Nowy prezydent zapowiedział przeprowadzenie wyborów w ciągu dwóch lat a także zmiany w konstytucji. W czasie sobotniej uroczystości objęcia urzędu - w której wzięło udział ponad 40 tysięcy ludzi - ogłosił również "koniec dyktatury", obiecując też "konstytucyjne rządy".
Zgodnie z obecną konstytucją 34-letni Rajoelina jest zbyt młody, by zostać prezydentem. Przewiduje ona, że prezydent powinien mieć co najmniej 40 lat oraz że tymczasowym przywódcą państwa powinien zostać przewodniczący izby wyższej parlamentu, a wybory należy przeprowadzić w ciągu 60 dni.pap, keb