58-letni Czen przebywa od 12 listopada ubiegłego roku w więzieniu. Śledztwo w sprawie korupcji wszczęto w maju ubiegłego roku, tuż po jego ustąpieniu z urzędu po ośmiu latach sprawowania władzy i objęciu go przez uważanego za prochińskiego prezydenta Ma Iing-cue. Czena wraz z innymi osobami, wśród których jest jego żona, syn i synowa, aresztowano w związku z podejrzeniem o łapownictwo, fałszerstwo, pranie brudnych pieniędzy i inne przestępstwa.
Byłemu prezydentowi zarzuca się sprzeniewierzenie sumy 3,12 mln USD ze specjalnego funduszu prezydenckiego oraz przyjęcie łapówek na ogólną sumę dziewięciu milionów dolarów.
Czen - pierwszy w historii wyspy prezydent, któremu postawiono kryminalne zarzuty - utrzymuje, że proces przeciwko niemu ma podłoże polityczne. Oskarża rządzącą partię Kuomintang, która opowiada się za zbliżeniem z Pekinem, o prześladowanie go pod presją chińskich władz. Od objęcia urzędu Ma Iing-cue bardzo aktywnie działa na rzecz poprawy stosunków z Chinami, przede wszystkim w dziedzinie handlu.
Komunistyczne Chiny od końca wojny domowej w 1949 roku uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję, na którą zbiegły pokonane siły nacjonalistów dowodzonych przez Czang Kaj-szeka. Pekin twierdził wielokrotnie, że wyspa "powróci do macierzy" - nawet siłą, jeśli okaże się to konieczne. Rząd w Tajpej z kolei uważa się za jedyny legalny rząd całych Chin.
ND, PAP