ONZ: Darfur spływa krwią

ONZ: Darfur spływa krwią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według ONZ w starciach pomiędzy sudańską armią i rebeliantami w Darfurze mogły zginąć nawet setki cywili. Rzecznik sudańskiej armii zaprzeczył jednak zaistnieniu jakichkolwiek walk w górzystym terenie Dafuru Jebel Marra i oskarżył powstańców o napadanie i atakowanie lokalnej ludności.
Raporty o starciach w Darfurze dochodziły z Sudanu przez cały miniony tydzień, a przedstawiciel ONZ oznajmił: - Myślimy, że liczba ofiar będzie się zwiększać. Obecnie szacujemy liczbę zabitych na 140-400 osób. Zachowujący anonimowość członek ONZ powiedział także, że z terenu walk pomiędzy sudańskim rządem, a Ludową Armią Wyzwolenia Sudanu mogło zbiec nawet do 40 tysięcy ludzi. Dodał, że głównym celem światowej organizacji jest dotarcie w region Jebel Marra, co nie jest łatwe, bo wstęp do tego rejonu został zablokowany, a dodatkowo istnieje groźba ataków na placówki ONZ.
 
Dowódca sudańskich partyzantów Suleiman Marajan powiedział, że w ciągu ostatnich 10 dni rządowe bombardowania zabiły przynajmniej 170 cywili koło Deribatu, a w innych regionach ogarniętych walkami ofiar jest znacznie więcej. Jednak rzecznik armii Sudanu zaprzeczył: - Nie ma żadnych starć pomiędzy sudańską armią, a oddziałami Abdela Waheda.
 
Koflikt w Darfurze rozpoczął się w 2003 roku, gdy Ludowa Armia Wyzwolenia Sudanu wraz z innymi rebeliantami zorganizowały zbrojne powstanie przeciwko sudańskiemu rządowi oskarżając go o brak rozwoju w pustynnym regionie kraju. Abel Wahed jest liderem Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu.
 
Reuters, KK