Nie kończy się problem pedofilii w Kościele katolickim. Norweski biskup przyznaje, że przed dwudziestu laty wykorzystywał seksualnie nieletniego chłopca.
Biskup Georg Mueller podał się do dymisji w czerwcu ubiegłego roku. Wtedy nie upubliczniono przyczyn, które kierowały duchownym. Mówiło się o problemach w porozumieniu ze współpracownikami. Teraz norweska prasa ujawnia, że biskup zrezygnował ze względu na kontakty seksualne z nieletnim.
Ksiądz przed dwudziestoma laty molestował swojego ministranta podczas pracy na parafii w Trondheim. Ofiara przekazała informacje innemu księdzu, który zainicjował kościelne dochodzenie w tej sprawie. Mueller przyznał się od razu do popełnionych czynów, zrezygnował z pełnionej funkcji i oddał się pod opiekę psychologa. Władze kościelne tłumaczą, że nie chciały upubliczniać sprawy, aby chronić ofiarę księdza.
Norweskie media spekulują, że wykorzystany przez księdza miał otrzymać między 50 tys. a 65 tys. euro jako odszkodowanie, w domyśle, była to cena milczenia. Sprawa biskupa jest pierwszą tego typu w norweskim kościele katolickim.
Corriere della Sera, PP
Ksiądz przed dwudziestoma laty molestował swojego ministranta podczas pracy na parafii w Trondheim. Ofiara przekazała informacje innemu księdzu, który zainicjował kościelne dochodzenie w tej sprawie. Mueller przyznał się od razu do popełnionych czynów, zrezygnował z pełnionej funkcji i oddał się pod opiekę psychologa. Władze kościelne tłumaczą, że nie chciały upubliczniać sprawy, aby chronić ofiarę księdza.
Norweskie media spekulują, że wykorzystany przez księdza miał otrzymać między 50 tys. a 65 tys. euro jako odszkodowanie, w domyśle, była to cena milczenia. Sprawa biskupa jest pierwszą tego typu w norweskim kościele katolickim.
Corriere della Sera, PP