Tajlandia w tym roku nie wybierze parlamentu

Tajlandia w tym roku nie wybierze parlamentu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Tajlandii Abhisit Vejjajiva wykluczył przeprowadzenie wyborów parlamentarnych jeszcze w tym roku. Jako powód podał konieczność uspokojenia sytuacji w kraju po gwałtownych zamieszkach antyrządowych, do których doszło na wiosnę. - Nie mam zamiaru rozwiązywać parlamentu do końca roku, gdyż mój rząd zapewnia stabilność konieczną do prowadzenia polityki korzystnej dla narodu - powiedział w telewizyjnym wystąpieniu premier. - Nie wykluczamy możliwości rozwiązania parlamentu i przedterminowych wyborów, lecz wcześniej musi być atmosfera pojednania narodowego - dodał.
Abhisit Vejjajiva może pozostać u władzy do końca 2011 roku, daty zakończenia obecnej kadencji parlamentu. Zwani czerwonymi koszulami zwolennicy byłego premiera Thaksina Shinawatry od marca do maja protestowali na ulicach Bangkoku, domagając się rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Abhisit proponował, by wybory odbyły się 14 listopada, ale wycofał ofertę, gdy protestujący ją odrzucili. W wyniku antyrządowych protestów zginęło w Tajlandii od marca co najmniej 88 osób, a prawie dwa tysiące zostało rannych.

Obalony w bezkrwawym wojskowym zamachu stanu w 2006 roku Thaksin żyje na emigracji, by uniknąć kary dwóch lat więzienia za korupcję. Jest on przez adwersarzy uważany za jednego z najbardziej skorumpowanych polityków Tajlandii. Zwolennicy widzą w nim pierwszego polityka, który dostrzegł miliony biedaków w swym kraju. W czasie sprawowania władzy Thaksin próbował wprowadzać pewne reformy na rzecz uboższych warstw ludności.

PAP, arb