- Nie stwarzajmy problemów tam, gdzie ich nie ma - zaapelowała we wtorek przewodnicząca. Stanowisko przewodniczącej Sejmu podziela wiceprzewodniczący litewskiego parlamentu Algirdas Kaszeta. - Nie należy dramatyzować faktu, że nie przyjeżdżają pierwsze osoby w państwie - powiedział Kaszeta w środowym wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie. Przypomniał, że do Wilna nie przybędą nie tylko przewodniczący polskiego parlamentu, ale nie przyjedzie też np. przewodnicząca parlamentu estońskiego.
Polski parlament na wileńskich obchodach Dnia Obrońców Wolności w czwartek będą reprezentować wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska i poseł Tadeusz Aziewicz. Prezydenta Bronisława Komorowskiego będzie reprezentował jego doradca Henryk Wujec. Do Wilna przybędzie też 17-osobowa grupa polskich działaczy niepodległościowych wspierających Litwę w okresie tragicznych wydarzeń.
Polska delegacja w środę weźmie udział w wieczornych uroczystościach, które odbędą się przy wileńskiej wieży telewizyjnej i parlamencie. W czwartek goście z Polski wezmą udział w uroczystym posiedzeniu Sejmu. Złożą też kwiaty na Cmentarzu Antokolskim, na grobach ofiar z 13 stycznia 1991 roku.
Przed 20 laty, w nocy 13 stycznia, w Wilnie od kul i pod gąsienicami czołgów stacjonujących tam wojsk radzieckich zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Tej nocy tysiące bezbronnych ludzi zebrały się przy strategicznych obiektach: przy Sejmie, budynku Litewskiego Radia i Telewizji i wieży telewizyjnej, by nie dopuścić do zajęcia ich przez siły sowieckie. Wydarzenia te stanowiły decydujący zwrot w walce o niepodległość Litwy.
zew, PAP