Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł w poniedziałek, że przed wyborami do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu, które wyznaczył na 4 grudnia, w kraju może dojść do napięć na tle etnicznym.
- Musimy definitywnie wyeliminować w czasie kampanii wyborczej próby wzniecania napięć etnicznych. Są one całkowicie nie do przyjęcia. Będziemy je z całą mocą likwidować - powiedział w swej letniej rezydencji w Soczi nad Morzem Czarnym liderom siedmiu oficjalnie zarejestrowanych partii politycznych. - Zgadzamy się z prezydentem, że jest to wielki problem w naszym kraju, w którym żyje 100 narodowości i 28 milionów muzułmanów - powiedział Giennadij Siemigin, lider partii Patriotów Rosji.
Rasizm i ksenofobia rozpleniły się w Rosji od czasu upadku ZSRR, gdy setki tysięcy ludzi z rosyjskiego Kaukazu i poradzieckich republik środkowoazjatyckich znalazły się w dużych miastach Rosji, pragnąc uciec od biedy w ojczystym kraju czy regionie. Rocznie w atakach na tle rasistowskim ginie w Rosji kilkadziesiąt osób.
11 grudnia ubiegłego roku manifestacja niedaleko Kremla przekształciła się w starcia między milicją a tysiącami nacjonalistów i fanów piłki nożnej, którzy domagali się ukarania winnych śmierci jednego z kolegów; zginął on w bójce z przybyszami z Kaukazu.pap, ps