Aleś Bialacki został skazany przez sąd w Mińsku na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za zatajenie dochodów przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna", którym kieruje Bialacki, były to pieniądze z zagranicznych fundacji przekazywane na działalność organizacji, w tym na pomoc osobom prześladowanych na Białorusi z powodów politycznych. Skazanie białoruskiego obrońcy praw człowieka spotkało się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE.
Aresztowanie Bialackiego udało się dzięki Polsce i Litwie, które - w ramach pomocy prawnej - przekazały Białorusi dane o kontach opozycjonisty. Litwa później wycofała dane swego Ministerstwa Sprawiedliwości i oświadczyła, że nie mogą być one wykorzystane jako dowody w sądzie. Polska wypowiedziała porozumienie z Białorusią o bezpośredniej wymianie wniosków o pomoc prawną między lokalnymi prokuratorami; teraz białoruskie wnioski będą trafiały do centrali - Prokuratury Generalnej.
zew, PAP